Klaudia Jachira jest aniołem śmierci zwiastującym klęskę Koalicji Obywatelskiej - przekonuje na łamach "Rzeczpospolitej" Piotr Zaremba, publicysta.

"Jachira ze swoimi internetowymi happeningami, to – formalnie rzecz biorąc – produkt samej Koalicji Obywatelskiej, która umieściła ją na sejmowej liście w warszawskim okręgu" - pisze Zaremba.

Zdaniem publicysty ktoś Jachirę podpowiedział Schetynie, podobnie jak Małgorzatę Kidawę-Błońską.

"Przypomina się dawna uwaga prof. Ryszarda Legutki, że dziennikarze „Gazety Wyborczą” widzą całą Polskę jako jedną wielką swoją redakcję. Promotorzy platformerskiej kariery Jachiry są przekonani, że wszyscy Polacy śmieją się z tych samych kawałów co oni, tylko propaganda TVP Jacka Kurskiego nie pozwala tego ujawnić" - kwituje Zaremba.

" Obecna kampania obozu rządzącego jest twarda, ale przynajmniej z pozoru merytoryczna. Argumentem bywały w niej „cysterny wstydu”, ale tezy ideologiczne i personalne wycieczki formułowane są ostrożniej i tonem serio. Czynienie partyjnej chorągiewki z trefnisia to raczej zły pomysł" - dodaje.

"Platforma Obywatelska w swoim nowym kostiumie Koalicji Obywatelskiej potwierdza tym wszystkie stereotypy, w które wtłacza ją prawica. Przywołuje stereotyp formacji kosmopolitycznej, której Polska jest obojętna i dla której żadne wartości nie są święte. Dopiero co próbowano niekonsekwentnie, ale jednak, z nim walczyć. Ileż to zdań wypowiedziano na temat konieczności sięgnięcia po wspólnotowość, odebrania prawicy monopolu na patriotyzm itd. No to Klaudia Jachira pomaga w tym jak może. Nawet niedawni sojusznicy Schetyny z PSL poczuli się zmuszeni do potępienia jej języka" - pisze autor.

"Jachira, zamiast prowokować, sama się miota. I staje się żywym dowodem miotania się swojego obozu. Swoistym aniołem śmierci, zwiastunką klęski. Tak bardzo stała się anachroniczna" - podsumowuje Zaremba.

bsw/rp.pl