Naukowcy pobrali komórki od krowy i w holenderskim instytucie badawczym przekształcili je we włókna mięśniowe, które połączyli ze sobą tak, by otrzymać mięsny „kotlet”. Naukowcy mają nadzieję, że technologia wyjdzie naprzeciw rosnącemu zapotrzebowaniu na mięso.

Hamburgera smakowało dwóch ekspertów żywieniowych. Jeden z nich, Austiak Hanni Ruetzler powiedział: „oczekiwałem bardziej miękkiej faktury… jest tu obecny całkiem intensywny smak, zbliżony do mięsa, ale nie ma odpowiedniej soczystości. Konsystencja jest idealna, ale brakuje mi soli i pieprzu”.

Drugi, Josh Schonwald, stwierdził, że produkt smakuje jak mięso. „Brakuje mi tłuszczu, jest tu pewna chudość, ale w całości - jest to jak hamburger”. „Zupełnie odmienny był tylko zapach” – dodał specjalista.

Profesor Mark Post z Uniwersytetu w Maastricht, który kierował projektem stworzenia sztucznego hamburgera, wyjawił, że mięso zostało stworzone z aż 10 miliardów komórek, które wyrosły w labolatorium. Do produkcji hamburgera użyto technik, jakie zazwyczaj stosuje się do badań nad stworzeniem sztucznych części do transplantacji organów ludzkich. 

Wg bbc.co.uk, projekt naukowy był intensywnie wspierany przez Sergeya Brina, współzałożyciela Google, który przekazał nań 330 tys. dolarów.

Badacze, a między nimi prof. Tara Garnett z Uniwersytetu w Oxfordzie, mają nadzieję, że sztuczne mięso pozwoli rozwiązać problem głodu na świecie. „Mamy sytuację, w której 1,4 miliarda ludzi na świecie ma nadwagę, a w tym samym czasie jeden miliard głoduje” – powiedziała prof. Garnett. Jednak zdaniem prof. Posta, minie jeszcze „trochę czasu” zanim sztuczne mięso trafi na rynek.

Produkcja mięsa „labolatoryjnego” zużywa jedynie 55% energii potrzebnej do produkcji takiej samej ilości normalnego mięsa. Wykorzystanie zasobów środowiska spada do 1% w stosunku do zwykłej produkcji, a emisja gazów cieplarnianych do 4%. Zdaniem wielu organizacji ekologicznych i obrońców praw zwierząt, sztuczne mięso jest szansą na polepszenie stanu środowiska i zlikwidowania dwuznacznej moralnie przemysłowej hodowli zwierząt.

PCh/bbc.co.uk