Dobiegła końca debata nad krajowymi planami odbudowy Polski i Węgier. Jak donosi RMF FM, zdecydowana większość europosłów poparła decyzję Komisji o zamrożeniu prac nad zatwierdzeniem KPO Polski.

Na fali sporu o praworządność Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu prac nad zatwierdzeniem polskiego Krajowego Planu Odbudowy. KPO zawiera propozycję wydatkowania środków finansowych z Funduszu Odbudowy. Jego zatwierdzenie przez KE jest niezbędne dla otrzymania przez Polskę unijnych funduszy.

KE do tej pory nie przedstawiła żadnych merytorycznych zastrzeżeń co do przesłanego przez Polskę dokumentu. Ma to związek z polskim systemem odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów (uznanym przez TSUE za w całości niezgodny z prawem Unii) oraz wnioskiem złożonum do TK w sprawie wyższości Konstytucji nad prawem UE.

Zdecydowana większość Europarlamentu stoi w tej sprawie po stronie Komisji Europejskiej.

- Od lat atakujecie Polskę za rzekomy brak niezawisłości wymiaru sprawiedliwości, a teraz co robicie? Przystawiacie sędziom pistolet do głów mówiąc, że mają orzekać tak, jak chcecie. To jest nowy europejski standard niezawisłości - wykrzykiwał z mównicy europoseł Patryk Jaki.

Zarzucił także europosłom, że ci, zamiast budować solidarność między państwami, budują mury.

Z kolei europosłowie wywodzący się z polskiej opozycji parlamentarnej wskazywali, że praworządność jest ważna, jednak na środki z Funduszu Odbudowy czeka cała Polska, nie tylko rząd.

- Polacy czekają na te środki, oczekują ich, są one niezbędne dla polskiej gospodarki - mówił Andrzej Halicki z PO.

- To nie są pieniądze dla polskiego rządu, dlatego chcemy, by jak najszybciej trafiły do finalnych beneficjentów, ale warunki muszą być jasne i spełnione - dodał.

jkg/rmf fm