Mężczyzna, u którego wykryto pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa, wyszedł ze szpitala. To 66. latek hospitalizowany za oddziale zakaźnym w Zielonej Górze od 2 marca. Po wyjściu ze szpitala mówił dziennikarzom o swojej wdzięczności:
-„Dziękuje Opatrzności Bożej, że dostałem dar życia. Mam kolegów, którzy mnie tu wspomagali dobrym słowem. Dziękuje również całemu personelowi” – powiedział.
Dodał, że jest szczęśliwy i teraz potrzebuje trochę spokoju. Zapewnił, że jest już całkowicie zdrowy i ma „wzorowe” wszystkie wyniki:
-„właściwie to was powinienem się obawiać i maskę założyć” – mówił do dziennikarzy.
#ZielonaGóra | "Pacjent zero" opuścił szpital, był hospitalizowany przez 18 dni.
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) March 20, 2020
Mieczysław #Opałka: Dziękuje opatrzności bożej za dar życia. Dziękuję również wszystkim, którzy przyczynili się do mojego wyzdrowienia, w tym całemu personelowi szpitala. pic.twitter.com/LOx2sUpXG0
U mężczyzny wykryto koronawirusa po tym, jak na początku miesiąca przyjechał do Polski z Niemiec.
kak/ wp.pl