Mężczyzna, u którego wykryto pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa, wyszedł ze szpitala. To 66. latek hospitalizowany za oddziale zakaźnym w Zielonej Górze od 2 marca. Po wyjściu ze szpitala mówił dziennikarzom o swojej wdzięczności:

-„Dziękuje Opatrzności Bożej, że dostałem dar życia. Mam kolegów, którzy mnie tu wspomagali dobrym słowem. Dziękuje również całemu personelowi” – powiedział.

Dodał, że jest szczęśliwy i teraz potrzebuje trochę spokoju. Zapewnił, że jest już całkowicie zdrowy i ma „wzorowe” wszystkie wyniki:

-„właściwie to was powinienem się obawiać i maskę założyć” – mówił do dziennikarzy.

U mężczyzny wykryto koronawirusa po tym, jak na początku miesiąca przyjechał do Polski z Niemiec.

kak/ wp.pl