Do gwałtu doszło w listopadzie 2014 roku. 17-letni Somalijczyk zwabił do swojego domu 12-letnią dziewczynkę, po czym brutalnie pobił ją i zgwałcił. Dziewczynka nie mogła wezwać pomocy, ponieważ chłopak zatkał jej usta ręką. Po całym zajściu i ucieczce z mieszkania Somalijczyka, 12-latka opowiedziała o wszystkim rodzicom. Ci powiadomili o sprawie Ośrodek Pomocy Społecznej, który… zaniechał dalszych działań, gdyż sprawa nie została przekazana policji. Dyrektorka placówki tłumaczyła jednak, że stało się to na skutek niedopatrzenia. Mimo utrudnień sprawą zajęli się funkcjonariusze. Gwałciciel został przesłuchany. Twierdził, że miał z dziewczynką romans i nie zdawał sobie sprawy, że nie jest pełnoletnia.

W środę 19 sierpnia 2015 roku sąd wydał wyrok. Somalijczyk został skazany na… 180 godzin prac społecznych, pomimo tego, że w Szwecji minimalna kara dla gwałciciela wynosi 2 lata więzienia. Jak podaje „Fakt” „decyzję uzasadniono wiekiem przestępcy (w chwili popełnienia czynu nie miał 18 lat), a także jego „problemami z niepokojem i bezsennością”.”

Oto do czego prowadzi kilkuletnie pranie mózgu przez ideologie lewicowe i polipoprawne. Niech żyje równość i braterstwo.

mm/fakt.pl