Przemysław Kowalczyk, który oskarżył o molestowanie seksualne kard. Henryka Gulbinowicza, rzeczywiście był przez krótki okres uczniem seminarium kapłańskiego w Legnicy.

Wczoraj "Gazeta Wyborcza" opublikowała wywiad z Przemysławem Kowalczykiem, wrocławskim informatykiem i poetą, który oskarżył kard. Henryka Gulbinowicza o molestowanie. Kowalczyk w 1989 roku wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego franciszkanów w Legnicy. Twierdzi, że jego kierownik, o. Józef Szańca, wysłał go pewnego dnia do kurii wrocławskiej "po paczkę". Paczki jednak Kowalczykowi nie wydano, za to zachęcono go, by przenocował w budynkach kurialnych. Wówczas miał do jego pokoju wejść kard. Gulbinowicz i dopuścić się molestowania.

Pierwotnie władze Niższego Seminarium Duchownego w Legnicy twierdziły, że Kowalczyk nigdy nie był ich uczniem. Wydano komunikat, w którym deklarowano sprawdzenie wszystkich dokumentów archiwalnych szkoły. Po kilku godzinach franciszkanie podali jednak do wiadomości publicznej, że odnaleziono informację na temat Kowalczyka. Był rzeczywiście uczniem seminarium od września 1989 do 24 stycznia 1990 roku.

Wrocławska kuria w odpowiedzi na oskarżenia poinformowała, że, na ile to tylko możliwe (kardynał na 95 lat), zbada sprawę.

bsw