Jak ostrzegają producenci wędlin, już niedługo wielu Rosjan nie będzie stać na zakup ich produktów.

Przedstawiciele największych kombinatów mięsnych „Ostankino”, „Dymow” i „Prodo” poinformowali niemal jednocześnie, że wzrost cen surowca jest niepokojący. Od maja świnina podrożała o 20%, mięso indycze o 40% a kurze o 25%.

Ten wzrost cen dotyka bezpośrednio 80 milionów Rosjan, którzy regularnie kupują kiełbasy i wyroby garmażeryjne, bowiem taki wzrost cen surowca przełoży się na wzrost cen detalicznych o 10-15%.

Producenci przetworów drobiowych zwracają uwagę, że cena i jakość ich produktów zależy zarówno od ceny drobiu jak i świniny, która jest ich składnikiem. Tymczasem w magazynach kończą się zapasy świniny brazylijskiej, którą sprowadzono jeszcze przed wprowadzonym przez Rossielchoznadzor zakazem jej importu. Taki sam zakaz dotyczy także mięsa z Unii Europejskiej. Pozostała tylko krajowa produkcja, która jest dalece niewystarczająca. Zastąpić jej wołowiną także nie można, gdyż ta jest jeszcze droższa. Sytuacja – jak alarmują producenci – jest patowa.

źródło: Kresy24.pl