Gazeta Wyborcza” znów zaskakuje. Tym razem redaktorowi Piotrowi Guszkowskiemu niespecjalnie podoba się nowa produkcja „Król Lew”, oparta na animacji sprzed lat. Powód? Chodzi o status i rolę kobiet…

Na łamach „Wyborczej” czytamy:

Za odświeżeniem formy nie idzie rewizja wyobrażeń dotyczących praw natury ani relacji społecznych, w tym roli i statusu kobiet. Bo to, czego 25 lat temu mogliśmy nie dostrzegać, dziś już powinno razić. Nala wydaje się odważniejsza, sprytniejsza, ba, za każdym razem wygrywa pojedynki z Simbą, a mimo to lwice znów czekają na wybawcę z bujną grzywą”.

Te straszne zarzuty skomentował celnie między innymi Dawid Wildstein pisząc:

GW odkrywa, że król lew jest fe bo jest hetero samcem.

Pewnie taka byłaby wizja GW.

Gej Skaza, który wraz z hienami i femi lwicami obala faszyzm Simby, wprowadza międzygatunkowe małżeństwa a królem lwem zostaje żyrafa.

I niech ktoś powie, że lewica nie walczy o poważne problemy”.

dam/twitter,wyborcza.pl