Tomasz Wandas, Od jakiego czasu Kościół obchodzi Adwent, w takiej formie, tak jak my go dzisiaj obchodzimy?  Czy ta forma zawsze była taka sama czy zmieniała się,  czy zmieniał się akcent "oczekiwania"?

o. prof. Dariusz Kowalczyk SJ: Formowanie się Roku liturgicznego Kościoła, to historycznie skomplikowany temat. I nic tu nie jest takie samo od początku. Wszak Jezus nie ułożył Roku liturgicznego. Formował się on przez wieki, różnie w różnych regionach. Wszak mówimy o 2 tys. lat. Adwent powstał w Hiszpanii i Galii w IV wieku. Wtedy jednak adwent kończył się nie Bożym Narodzeniem, ale starszym od niego świętem Epifanii. W Rzymie rozwój okresu adwentu datuje się od VI wieku. Obecny kształt i teologia Adwentu, to owoc reformy Soboru Watykańskiego II. W „Ogólnych Normach Roku liturgicznego i kalendarza” czytamy: „Okres Adwentu zaczyna się od I Nieszporów niedzieli, która wypada 30 listopada lub jest najbliższa tego dnia, i kończy się przed I Nieszporami Narodzenia Pańskiego”. Nie zawsze podkreślano element „oczekiwania”, jak obecnie. Więcej było zaproszeń do czynienia pokuty.

Czego symbolem są "roraty"? Dlaczego ten rodzaj mszy odprawiany jest akurat w tym czasie? W okresie Adwentu? 

Msza roratnia, której najstarsze ślady w Polsce sięgają XIII wieku, to Msza ku czci Maryi, która w wydarzeniu zwiastowania powiedziała Bogu „niech się tak stanie”. W wyniku tego posłuszeństwa wiary Maryja stała się Matką Jezusa, Boga wcielonego. Czcząc Maryję przygotowujemy się na przyjście jej Syna. Słowo „roraty” pochodzi od pieśni: Rorate coeli... (Niebiosa rosę spuśćcie nam z góry...).  We Włoszech roraty nie są tak popularne jak w Polsce. A i w Polsce w niektórych kościołach zostały przeniesione z wczesnych godzin rannych na wieczór, co jednak obdziera je ze swoistej nastrojowości. Warto podtrzymywać tradycje porannych rorat i zapraszać na nie dzieci. Ale to już zależy głównie od rodziców…

Co jest istotą tego okresu liturgicznego?

Istotę adwentu tłumaczą zwięźle cytowane już „Normy ogólne…”. Czytamy w nich, że „okres Adwentu ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez którą wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania”. Wcześniej, o czym już napomknęliśmy, okres adwentowy była bardziej nastawiony na pokutę. Obecnie podkreśla się właśnie „radosne oczekiwanie” na Chrystusa. Oczywiście w praktyce nie ma to oznaczać jakiejś banalnej wesołkowatości, ale radosne przygotowanie się, np. poprzez rekolekcje i dobrą spowiedź, na Tego, który nadchodzi. Radosne oczekiwanie nie przekreśla pokuty.

Jak mamy się zmobilizować do tego, aby chciało się nam chcieć wcześnie wstawać na mszę,  pracować nad sobą,  czynić uczynki miłosierdzia itd.? 

Co zrobić, żeby nam się chciało chcieć? Wiara nie jest woluntaryzmem, napinaniem „mięśni”, aby zasłużyć na zbawienie. Wiara jest odpowiedzią daną Słowu Bożemu. A zatem trzeba zaczynać od Boga, bez którego nic nie możemy uczynić a nie od siebie. Ten prymat Boga nie znaczy jednak, że od nas nic nie zależy. Nie mogę sam dać sobie Bożej radości, ale mogę nastawić budzik, wstać rano i pójść na roraty. Pamiętam z dzieciństwa, że bardzo ciężko mi się wstawało, kiedy mama budziła mnie na roraty, ale potem wracałem zawsze radosny. I to pozwalało mi pokonywać lenistwo następnym razem.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

(Rozmowę pierwotnie opublikowaliśmy 15. grudnia 2016 roku)