Niedzielne wybory parlamentarne przyniosły sporo niespodzianek. Oprócz drugiej kadencji rządu Prawa i Sprawiedliwości, wygranej opozycji w Senacie, powrotu Lewicy do sali plenarnej Sejmu oraz wejścia do parlamentu kontrowersyjnej Konfederacji, w parlamencie zobaczymy wiele nowych twarzy. 

Klaudia Jachira, Kacper Płażyński, Piotr Adamowicz, Iwona Hartwich czy Adrian Zandberg to sejmowi debiutanci. Oprócz tego, pierwszy raz od prawie trzydziestu lat w Sejmie zobaczymy Janusza Korwin-Mikkego, pierwszy raz od kilku lat- Joannę Senyszyn. Którym- popularnym, choć nierzadko także i kontrowersyjnym- dotychczasowym posłom nie udało się wywalczyć reelekcji?

Wspominaliśmy już o porażce Stanisława Piotrowicza, który pełnił funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i w zasadzie przez całą kończącą się kadencję był obiektem ataków opozycji totalnej i sprzyjającej jej mediów. Polityk zdobył w okręgu krośnieńskim, z którego startował, 10 293 głosy. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w tym regionie osiem mandatów, Piotrowiczowi przypadło miejsce dziewiąte. 

Piotr Misiło, który wszedł do Sejmu z list Nowoczesnej, a kadencję zakończył w Platformie Obywatelskiej, również pożegna się z ławą poselską. Polityk startował z ostatniego miejsca w okręgu szczecińskim i zdobył tylko 1 004 głosy, co daje 14. miejsce wśród kandydatów KO w tym regionie. 

W polskim parlamencie nie zobaczymy już również toruńskiej posłanki PiS, Anny Sobeckiej. Polityk, blisko związana ze środowiskiem Radia Maryja i Telewizji Trwam, walcząca w obronie polskiej tradycji i chrześcijańskich wartości, gorąca orędowniczka zakazu zabijania nienarodzonych dzieci, zasiadała w Sejmie nieprzerwanie od 1997 r. Do uzyskania mandatu zabrakło jej niecałych dwóch tysięcy głosów - w okręgu toruńskim zajęła siódme miejsce wśród kandydatów PiS. W tym regionie partii Jarosława Kaczyńskiego udało się wprowadzić do Sejmu pięciu posłów. 

Wyborcy pokazali czerwoną kartkę również Jerzemu Meysztowiczowi z Nowoczesnej.  Kontrowersyjny parlamentarzysta zdobył 8 253 wyborców, a zatem- ósme miejsce wśród kandydatów Koalicji Obywatelskiej w okręgu krakowskim. W regionie Meysztowicza do KO wprowadziła do Sejmu czworo posłów. 

Mandatu nie zdobył również poseł Piotr Liroy-Marzec. W swoim rodzinnym mieście-Kielcach polityk i raper zdobył niespełna 8 tys. głosów, a jego komitet wyborczy- Skuteczni Piotra Liroya-Marca w skali kraju zdobył 0,1 proc. głosów. Losy byłego posła Kukiz'15 podzielił, również wywodzący się z tego ugrupowania Marek Jakubiak. Przedsiębiorca, który w niedzielnych wyborach próbował swoich sił na listach koalicji Bezpartyjnych i Samorządowców. Jakubiak zdobył w Krakowie 3 501 głosów, a cały komitet-0,79 proc. w skali kraju. 

W Sejmie przez najbliższe cztery lata nie zobaczymy już ministra Piotra Naimskiego, który o mandat poselski ubiegał się w Warszawie, z ramienia PiS. Polityk zdobył niecałe sześć tysięcy głosów, co daje siódme miejsce wśród kandydatów PiS. Ugrupowanie zdobyło w stolicy sześć mandatów. Los partyjnego kolegi dzieli Krzysztof Czabański. Przewodniczący Rady Mediów Narodowych ubiegał się o mandat poselski z list PiS w Toruniu. Pomimo drugiego miejsca na liście zajął dopiero ósmą pozycję wśród kandydatów swojego ugrupowania w okręgu toruńskim. W parlamencie nie zobaczymy także posłanki PiS, Bernadetty Krynickiej, która zajęła 9. miejsce w okręgu białostockim. PiS wprowadziło do Sejmu ośmiu parlamentarzystów z Białegostoku. 

Z Sejmem pożegna się poseł Zbigniew Gryglas, który zdobył 3 897 głosów pozwoliło i 10. miejsce wśród kandydatów na warszawskiej liście. 

Mirosław Pampuch startował z trzeciego miejsca na olsztyńskiej liście KO. Poseł, który zasiadał w sejmowej komisji ds. VAT, zdobył 4 447 głosów, co nie wystarczyło do zdobycia mandatu.

Niecałe 7 tys. głosów zdobył Tomasz Cimoszewicz, który startował z ostatniego miejsca list KO w Białymstoku. Cimoszewicz tym samym również nie zdobył mandatu. Wyborcy pokazali czerwoną kartkę także byłemu piłkarzowi, Tomaszowi Koseckiemu, który zasiadał w sejmowych ławach nieprzerwanie od roku 2005, z ramienia Platformy Obywatelskiej. Warszawski kandydat KO zdobył,  3 811 głosów, co nie wystarczyło do uzyskania mandatu. 

yenn/Onet.pl, Fronda.pl