Historycy w czasie internetowych kwerend odkryli kolejne archiwalia, które mogą być istotne dla śledztwa IPN ws. obławy augustowskiej. To przesuwa w czasie wniosek o rosyjską pomoc prawną, bo konieczne jest ich przetłumaczenie na język polski i analiza - podaje portal Dzieje.pl.

Obława augustowska z lipca 1945 roku to największa zbrodnia na Polakach popełniona po II wojnie światowej. Instytut Pamięci Narodowej od lat stara się ustalić liczbę ofiar a także miejsca ich pochówku.

Zaledwie kilka miesięcy temu polscy historycy odkryli archiwalia sowieckie dotyczące obławy. Były publikowane w sieci, a dotyczą działalności 50. Armii III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej. Jak podaje portal Dzieje.pl, "Dokumenty te pokazują przebieg i skalę akcji, nazywanej w nich "operacją przeczesywania lasów" skierowanej przeciwko Armii Krajowej, a także podziemiu litewskiemu. Objęła ona obszar blisko 3,5 tys. km kw.; uczestniczyło w tych działaniach ok. 40 tys. żołnierzy".

Dokumenty były tłumaczone na język polski. Już we wrześniu IPN chciał skierować do Rosji wniosek o pomoc prawną, co zostało jednak odsunięte w czasie wobec odkrycia nowej partii archiwalnych dokumentów. Tym razem chodzi o działalność 29. Korpusu Strzeleckiego, 72. Dywizji Strzeleckiej i 102. Dywizji Strzeleckiej wchodzących wskład 50. Armii Wojsk ZSRR.

"Dotychczas z rosyjskich stron internetowych pozyskano 835 kart. Materiały te są już przetłumaczone na język polski. Zdaniem historyków białostockiego IPN, na rosyjskich stronach internetowych umieszczonych jest jeszcze ok. 1,4 tys. kart 50. Armii, których treść może dotyczyć obławy augustowskiej" - powiedział o sprawie w rozmowie z PAP prokurator Janusz Romańczuk, szef pionu śledczego IPN w Białymstoku.

ol/dzieje.pl