Latem Gazprom przejmie część niemieckiej infrastruktury dystrybucji gazu. Obejmuje to gazociągi i magazyny. Współpraca odbędzie się w ramach wymiany aktywów z koncernem BASF. Rosjanie i Niemcy dogadali się po raz kolejny za plecami Polski.

Niemcy staną się teraz największym importerem rosyjskiego gazu w UE. Będą również bardzo ważnym krajem tranzytowym, bo gaz będzie trafiał przez Niemcy do Francji, Holandii, Belgii i Wielkiej Brytanii. To oznacza, że Rosja przestanie być zależna od Polski i Ukrainy, jeśli chodzi o tranzyt gazu na zachód Europy. To oznacza wymierne straty dla naszego kraju.

Jest jasne, że Rosjanie dążą do sytuacji, w której będą mogli zakręcić kurek zarówno Ukrainie i Polsce bez strat dla eksportu na zachodni rynek Europejski. Współpraca z Niemcami bardzo ułatwi to zadanie.

Angela Merkel nie współpracuje z Władimirem Putinem tak, jak robił to jeszcze kanclerz Gerhard Schröder , jednak nie czyni też żadnych trudności w rosyjsko-niemieckcih interesach gazowych. Niemcy nie tylko likwidują elektrownie atomowe, ale są też niechętne wobec gazu łupkowego. Oznacza to, że współpraca z Gazpromem będzie kluczowa dla ich polityki energetycznej. Okazuje się, że Polska może na tym poważnie stracić.

Pac/wprost.pl/tvn24