Wielu katolików w Niemczech niespecjalnie rozumie nauczanie Kościoła, o tym zdążyliśmy się przekonać już wielokrotnie. Trudno nie być jednak zaszokowanym faktem, że niemiecki minister zdrowia Jens Spahn uważa się za katolika, a jednocześnie sam żyje w tzw. związku jednopłciowym, teraz natomiast chce... zakazać leczenia homoseksualizmu.

Pamiętać należy jednocześnie, że mówimy o jednym z ważniejszych polityków CDU, który całkiem niedawno ubiegał się o funkcję jej przewodniczącego. Spahn w zeszłym roku występował z pomysłem zakazu leczenia homoseksualizmu, a teraz zapewnia, że jego plan zaczyna się konkretyzować.

Chrześcijanie w Niemczech protestują przeciwko pomysłom niemieckiego ministra, podobnie jak wielu lekarzy i psychoterapeutów. Co szokujące, takich chrześcijan główne niemieckie dzienniki nazywają mianem… radykałów.

Pomysł ministra jest niezwykle groźny – oznacza on, że dorośli Niemcy mieliby zostać pozbawienia możliwości terapii, która mogłaby im pozwolić założyć normalną rodzinę.

Na szczęście, jak przekonuje w rozmowie ze „Spieglem” Martin Burgi, profesor prawa z Uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium, zakaz może dotyczyć jedynie medycznego leczenia homoseksualizmu. Terapii osadzone w kontekście religijnym czy światopoglądowym zakazać nie można.

dam/pch24.pl,Fronda.pl