W ramach trwającej w Warszawie dyskusji o nadaniu jednej z ulic imienia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego głos zabrał europoseł Radosław Sikorski. Polityk Koalicji Obywatelskiej dał kolejny wyraz niesamowitej pogardy. Oskarżył też tragicznie zmarłego prezydenta o przyczynienie się do Katastrofy Smoleńskiej.

Mimo obietnicy składanej w czasie kampanii wyborczej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, w Warszawie wciąż nie ma ulicy im. Lecha Kaczyńskiego. Dziś rzecznik prasowy okręgu warszawskiego PiS Michał Szpądrowski przekazał za pośrednictwem Twittera, że inicjatywę blokują warszawscy radni Koalicji Obywatelskiej.

W dyskusji głos postanowił zabrać europoseł Radosław Sikorski, który przekonuje, że żadna z ulic nie powinna nosić imienia tragicznie zmarłego prezydenta, bo był on… „miernym prezydentem”. Polityk KO dodał też, że w jego ocenie śp. Lech Kaczyński przyczynił się do Katastrofy Smoleńskiej.

- „A ja nie jestem.  Lech Kaczyński był miernym prezydentem i walnie przyczynił się do katastrofy smoleńskiej.  Ma już Wawel i samowolkę budowlaną na Placu Piłsudskiego.  Dość budowania kultu do którego nie ma podstaw” – napisał europoseł.

- „Zwolenników kultu Lecha Kaczyńskiego proszę o wymienienie zasług, które go uzasadniają. Dla ułatwienia dodam, że słusznie podpisał traktat z Lizbony, popierał pojednanie z Ukrainą i przestrzegał Konstytucji w odróżnieniu od Andrzeja Dudy. Ale na pomniki to trochę mało” – dodał.

kak/Twitter, DoRzeczy.pl