O kolejnych miejscach, w których mogło dochodzić do podsłuchiwania polityków, poinformował „Newsweek”. Według informacji tego tygodnika wszystkie te miejsca łączy trzy osoby: dwóch menadżerów oraz sommelier.

Według „Newsweeka” podsłuchiwano także w Lemograss, Winosferze oraz w restauracji Thai Thai. Osobą, która jest związana z wszystkimi czterema miejscami, jest Łukasz N., ostatnio będący menadżerem VIP roomów w restauracji Sowa&Przyjaciele. Wcześniej pracował w lokalu Lemongrass, gdzie bywali czołowi politycy PO, w tym Donald Tusk, jeszcze zanim został premierem.

W Lemongrass pracował także sommelier Piotr T., który pełnił tę funkcję także w Amber Room; był ponadto menadżerem w Thai Thai. Z kolei w Winosferze na warszawskiej Woli pracuje brat Łukasza N., Dawid. Obaj bracia dobrze znali się z Piotrem T.

Według „Newsweeka” podsłuchanych mógł zostać cały szereg polityków i biznesmenów: szef rady nadzorczej Orange Maciej Witucki, wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk, a takżeGrzegorz Schetyna i Waldemar Pawlak oraz była szefowa PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa. W grę wchodzą także generałowie oraz wysocy urzędnicy państwowi.

pac/dziennik.pl