Już niedługo, bo w lipcu przyszłego roku odbędą się w Krakowie Światowe Dni Młodzieży. Zapowiada się bardzo duże wydarzenie, które wymaga ścisłej współpracy z władzami. 

- Ta współpraca jest bardzo dobra i mam nadzieję, że taka sama będzie do samego końca – podkreślił ks. Suchodolski.

Już pracuje zespół międzyresortowy, któremu przewodniczy szef kancelarii prezmiera Jacek Cichocki, który powołał dwa zespoły robocze. Pierwszy zespół pod przewodnictwem wojewody małopolskiego Jerzego Millera, ma za zdanie zapewnić bezpieczeństwo, zabezpieczenie medyczne, logistykę i transport. Drugi zespół na czele z wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem, ma zapewnić obsługę medialną,promocjęi obsługę wizową.

- Mamy z nim systematyczne, wręcz cotygodniowe spotkania na szczeblu roboczym. Wypracowujemy wspólne rozwiązania, zwłaszcza w tych obszarach, w których z pomocą powinno przyjść państwo, tj. w zakresie bezpieczeństwa, obsługi medialnej i transportu - mówi ks. Suchodolski.

- To wymaga nowej infrastruktury. Trzeba wzmocnić to, co już w Polsce istnieje. Musimy zbadać przepustowość dróg, kolei i lotnisk, żeby wiedzieć, co doradzać młodym z różnych rejonów świata, w jaki sposób mogą dostać się do Polski, a później do Krakowa - podkreślił ks. Suchodolski.
Ksiądz odniósł się również do ułatwień wizowych dla chętnych osób ze Wschodu.

- Ale idzie to w dobrą stronę i czekamy na oficjalny komunikat. Opłata wizowa nie jest mała, bo wynosi ona 60 euro. Wiza do Polski jest równocześnie wizą do krajów Schengen, dlatego opłata jest tak duża. Pracujemy obecnie nad pozytywnym rozwiązaniem tej kwestii - podkreślił.

Według niego problematycznym może być nowe prawo wizowe, które ma obowiązywać od listopada 2015 roku.

- To jest pewna nowość, bo do tej pory wnioski za całą grupę składał opiekun grupy w konsulacie. To było duże ułatwienie. Teraz musimy sprostać nowym przepisom wizowym. Ale już teraz jesteśmy na takim etapie z naszymi punktami konsularnymi na świecie, że deklarujemy im, z jaką liczbą wniosków w danym kraju będą musieli się zmierzyć. I to pozwala polskiemu MSZ przygotować odpowiednio wzmocniony personel i narzędzia do obsługi wniosków, kiedy zaczną one napływać. Współpraca w tym zakresie również przebiega bardzo dobrze - mówił.

Ks Suchodolski podkreślił, że przy organizacji takiego ogromnego wydarzenia nikt nie ma za dużego doświadczenia.

- Nawet jeśli wiemy, że Polska po raz drugi przygotowuje ŚDM (pierwszy raz w 1991 r. w Częstochowie), to robi to zupełnie inna ekipa. Dla nas punktem odniesienia jest doświadczenie ostatnich organizatorów ŚDM, czyli Rio de Janeiro i ostatnie, które było na terenie Europy, a więc w Madrycie. Rzeczywiście gościmy przedstawicieli tych komitetów u siebie w Krakowie. Poszczególne sekcje spotykają się z nimi. Przesyłamy sobie materiały i raporty. I to jest dla nas naprawdę bardzo ważna rzecz - ocenił.

Ks. Suchodolski zwrócił uwagę na konieczność dobrego przygotowania młodych od strony duchowej do przeżycia trudów związanych z udziałem w ŚDM.

- Bo nie wszyscy trafią pod ciepłą kołderkę; wielu trafi na podłogę do szkół czy remiz strażackich, czy do specjalnych miasteczek namiotowych, które są przygotowywane przez Wojsko Polskie i harcerzy. Bedą też pewnie różne warunki pogodowe. Trudów będzie wiele, ale jeżeli dobrze przygotujemy w tym przekazie medialnym, to mamy nadzieję, że wielu wyjedzie naładowanych wewnętrznie i umocnionych duchowo z dobrym wizerunkiem Polski jako kraju, który jest gospodarzem ŚDM. To jest niesamowita okazja promocji naszego kraju, nie tylko Krakowa, ale wszystkich rejonów Polski - mówił ks. Suchodolski.

 KZ/Interia.pl