Stowarzyszenia Prawosławnych wiernych z Mołdawii zawiązały sojusz w walce przeciwko prawu, które zakazuje dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Inicjatorzy zapowiadają protesty przeciwko propozycjom zmian.

 

- Mołdawia nie potrzebuje homoseksualistów – powiedział Ghenadie Valuţa, szef stowarzyszenia Pro Ortodoxia. Zaznaczył, że politycy powinni wziąć pod uwagę, że większość kraju to prawosławni i wyłączyć homoseksualistów z prawa antydyskryminacyjnego.

 

Zmiany w prawie dotyczącym dyskryminacji są wprowadzane w związku z nawiązaniem współpracy kraju z Unią Europejską. - Wszystkie europejskie gwarancje i kredyty doprowadzą społeczeństwo Mołdawii na zatracenie. W zamian za okazaną pomoc, chcą narzucić nam homoseksualizm. Nie zaakceptujemy tego! - mówił Ghenadie Valuţa.

 

Przeciwko ustawie antydyskryminacyjnej protestuje mołdawski Kościół prawosławny oraz konserwatywni politycy. Jednak rząd jest głuchy na apele. Obrał bowiem kurs na Unię Europejską i chce jak najszybciej dostosować swoje prawo do standardów unijnych. A opinia międzynarodowa naciska na rząd coraz mocniej. W maju Komitet ONZ d.s. Gospodarczych, Kulturalnych i Społecznych wyraził zaniepokojenie sytuacją prawną niektórych grup narażonych na prześladowanie i zarekomendował jak najrychlejsze przyjęcie ustawy zakazującej dyskryminacji

 

W ramach „europeizacji” Mołdawii przyjęto już prawo legalizujące islam w kraju. Lokalna Liga Islamska została wprowadzona do rejestru związków wyznaniowych, co wywołało również protesty konserwatystów mołdawskich.

 

żar/Radiownet.pl