„Obsesyjne dążenie do opracowania leku i szczepionek poprzez badania nad wirusami, zamiast rozsądnych środków prewencyjnych, mogą okazać się podstawową przyczyną pandemii COVID-19. Mogło to nie tylko doprowadzić do stworzenia i uwolnienia samego nowego koronawirusa, ale także do stanu bezprecedensowego, jeśli chodzi o jego opanowanie” – twierdzi Mattew Cullinam Hoffman w obszernym artykule na portalu „Life Site News”. Autor przedstawia w nim meandry związane z badaniami nad koronawriusem i uwikłania w nie instytucji i finansów krajów Zachodu.

Zdaniem Hoffmana, wszelkie poszlaki wskazują na bardzo duże prawdopodobieństwo, że COVID-19 ma swoje źródło w laboratorium w Wuhan, w którym dokonywano niebezpiecznych badań nad groźnymi mutacjami tzw. typu GOF (gain of function), do których używano koronawiursa pozyskiwanego od nietoperzy. Co gorsza, udział w tych badaniach miały nie tylko same Chiny, a prowadzone eksperymenty „w laboratoriach Instytutu Wirusologii w Wuhan były wspierane, bronione i finansowane przez liderów Narodowego Instytutu Zdrowia USA oraz Agencję Rozwoju Międzynarodowego USA we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia i różnymi amerykańskimi uniwersytetami i instytucjami”. Swój wkład w te badania miały także instytucje badawcze innych krajów, m.in. Kanady i Francji.

Autor przytacza m.in. opinię dwóch wybitnych wirusologów: Johnathana R. Lathama i Allison Wilson, którzy twierdzą, że „wyciek z laboratorium jest jak dotąd wiodącą hipotezą, która wyjaśnia źródła pandemii Sars-CoV-2 oraz COVID-19”. Dziennikarz zwraca też uwagę na znaczącą rolę w promowaniu niebezpiecznych badań, jaką odegrał Narodowy Instytut Zdrowia USA pod przewodnictwem dr Francisa Collinsa oraz dr Anthony’ego Fauciego, którzy jego zdaniem ponoszą moralną odpowiedzialność za rozwój epidemii.

Hoffman zwraca uwagę, że obaj naukowcy promowali badania nad mutacjami typu GOF i bronili ich, a obsesją Fauciego było znalezienie szczepionki, która służyłaby do zwalczania epidemii. Eksperymenty z tym związane polegały na modyfikacji wirusów pozyskiwanych od zwierząt tak, by mogły zarażać także inne gatunki, w tym ludzi. Takie eksperymenty wywoływały jednak niepokój różnych badaczy, gdyż mogły prowadzić do wydostania się wirusa z laboratorium i wywołania epidemii, do czego prawdopodobnie doszło w przypadku koronawirusa, jak pokazuje historia innych takich incydentów.

Dziennikarz przypomina, że już na początku roku 2018 amerykańscy dyplomaci ostrzegali, że poziom bezpieczeństwa w laboratorium Instytutu Wirusologii w Wuhan budzi niepokój, a informacje w tej sprawie wysyłane przez nich do Waszyngtonu zostały niedawno upublicznione przez „Washington Post”.

Jeśli chodzi o teorię, że epidemia zaczęła się na tzw. „mokrym targowisku”, dziennikarz zwraca uwagę na fakt, że sam rząd Chin już ją porzucił i twierdzi obecnie, że pandemia zaczęła się poza Wuhan. Co ciekawe, na targowisku nie sprzedaje się nietoperzy, a najbliższe jaskinie z nietoperzami znajdują się ponad 1000 mil od targowiska. W pobliżu targowiska położone są natomiast „dwa laboratoria, które (...) przeprowadzały eksperymenty nad koronawirusami nietoperzy w czasie wybuchu” epidemii. Nie bez znaczenia są też powiązania z laboratoriami wojskowymi.

 

jjf/LifeSiteNews.com