Marta Brzezińska: Młodzież Wszechpolska włącza się do strajku przeciwko redukcji lekcji historii w szkołach średnich. Skąd ten pomysł?

 

Robert Winnicki: Strajk szkolny to pomysł licealistów działających w Młodzieży Wszechpolskiej, który zrodził się kanwie rozpoczętej w Krakowie przez działaczy NZS głodówki w obronie lekcji historii. Młodzi ludzie, zachęceni heroizmem opozycjonistów, postanowili przeprowadzić strajk w szkołach. Akcji przyświecają dwa postulaty: wstrzymanie obecnej reformy i rozpoczęcie poważnej debaty społecznej na temat tego, w jakim kierunku zmierza polskie szkolnictwo.

 

Reforma oświaty, która wejdzie w życie we wrześniu 2012 roku jest zła, bo?

 

Uważamy, że ograniczenie lekcji historii w zakresie kształcenia ogólnego jest poważnym błędem. Powoływanie się na zachodnie wzorce w tej materii to głupota. Nie chcemy, żeby szkoła była fabryką idiotów. W tej chwili wszystko do tego zmierza. Obecny stan oświaty nie jest zadowalający, dlatego żądamy szerokiej debaty społecznej na ten temat.

 

Na czym ma polegać Strajk Szkolny?

 

Akcja ma swój fanpage na Facebooku, w tej chwili jesteśmy na etapie otrzymywania zgłoszeń od tych wszystkich, którzy chcą się do niej włączyć. Na obecną chwilę mamy ponad czterdziestu chętnych licealistów z różnych części Polski. Po jednym dniu mamy więc nadzieję na ponad czterdzieści komitetów strajkowych w szkołach. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z Sekcją Krajową Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, która zapowiedziała poparcie naszego protestu i włączenie się w niego.

 

Jak wyglądają przygotowania do akcji?

 

W tej chwili powołujemy sztab w Warszawie, który będzie koordynował strajk, a od poniedziałku ruszamy z akcją propagandową. Strajk będzie polegał na tym, że młodzi ludzie będą w szkołach nosić specjalne wpinki „strajk szkolny”. Kumulacja strajku nastąpi 1 czerwca w formie, jaką jeszcze musimy uzgodnić. Przez większą część kwietnia zamierzamy prowadzić akcję propagandową w szkołach, czyli będą to różne prelekcje, wykłady, etc. Głównie akcje, mające na celu zapoznanie się z ideą.

 

Zamierzacie w jakiś sposób przedostać się z Waszym protestem do Ministerstwa Edukacji Narodowej?

 

Oczywiście, będziemy wysyłać petycje do Ministerstwa Edukacji i do rządu, ale najpierw musimy się zorganizować. Ta władza ustępuje tylko przed siłą, przed zmasowanym protestem. Zanim jednak zaczniemy rozmawiać z Ministerstwem Edukacji musimy mieć zorganizowane potężne lobby na rzecz akcji, wcześniej nie ma szans. Podobne zdanie mają wszyscy, którzy próbowali negocjować z obecną władzą. Docierają do niej tylko i wyłącznie argumenty siły, i to takiej rzędu kilkuset tysięcy protestujących osób.

 

Rozmawiała Marta Brzezińska

 

Więcej szczegółów o akcji znajdziesz tutaj