Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa został nagrany, a do nagrania dotarły Niezależne Media Podlasia. Taśmy są jednak nietypowe i znacząco odbiegają od standardów, do jakich przyzwyczaiły nas rządy PO - PSL.

Na taśmie widnieje zapis rozmowy ministra Ardanowskiego z dyrektorami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Szef resortu... upomniał podwładnych, ponieważ - według niego -ARiMR nie działa właściwie.

– Jeżeli jest problem interpretowania przepisów, na co wolno, a na co nie wolno, co jest kosztem kwalifikowanym, a co nie jest, to obowiązuje was interpretacja Ministerstwa Rolnictwa, a nie wasza, żadnych waszych prawników. To minister bierze na siebie odpowiedzialność za interpretację prawa, dając wam w ten sposób parasol ochronny – mówił Ardanowski.

– Co Komisja (Europejska – red.) może? Podać nas do Trybunału, będziemy kilka lat się procesować i nawet jeżeli po kilku latach uznamy, że nie mieliśmy racji, to oddamy jakieś pieniędzy, ale przez te ileś lat to dobro, które uczyniliśmy, działa. I nie waszą rolą jest interpretowanie przepisów zawsze tak, żeby udowodnić, że rolnik czy beneficjent nie ma racji – dodawał minister.

– My jesteśmy realnie na etapie zagrożenia utraty pieniędzy unijnych - zaznaczył

Według niego, osoby polecone przez PiS, które obecnie zarządzają ARiMR powinny być "sprawniejsze" od poprzedników. 

– Instytucja niesprawna, która nie jest w stanie szybko realizować oczekiwań rolników, jest instytucją chorą i trzeba zastanowić się nad jej istnieniem – podkreślił 

 

bz/dorzeczy.pl