Mieszkaniowy szach mat PiSu

Program Mieszkanie Plus może okazać się kolejnym, po 500+, bardzo popularnym projektem rządu Beaty Szydło. I powodem do zgryzoty dla opozycji.

59% badanych Polaków pozytywnie ocenia program 500+. Wprawdzie liczba przeciwników sztandarowego projektu nowego rządu nadal jest duża, ale nie przekracza ona twardego elektoratu PO i Nowoczesnej. W kwestii dodatku rodzinnego nadal mocno podzielona jest młodzież, ale patrząc realnie, znaczna część młodych krytyków dodatkowych 500 złotych na dziecko sama może stać się wkrótce beneficjentami programu. I wtedy marzenia KOD-u, który już dzisiaj ma problemy z mobilizacją osób poniżej 35 roku życia, o rewolucyjnym, ale nawet demokratycznym odsunięciu PiSu od władzy mogą lec w gruzach. A rząd PiS uruchamia jeszcze jeden długo oczekiwany projekt, Mieszkanie Plus, który może jeszcze bardziej związać wyborców urodzonych już w wolnej Polsce, z prawicą.

Rodzina w końcu na swoim

Nie da się ukryć, że problem braku mieszkań, obok niskich zarobków, jest głównym czynnikiem wypychającym młodych ludzi na emigrację. Poprzednie rządy próbowały rozwiązać problem programami dopłat do kredytów. O ile Rodzina na Swoim był jeszcze dobrze skonstruowanym wsparciem kredytu hipotecznego, to Mieszkanie dla Młodych było już jawnym wspieraniem deweloperów z budżetu państwa. Kiedy ta druga opcja dopłaty została otwarta dla mieszkań na rynku wtórnym, środki zostały wyczerpane w przeciągu zaledwie roku. Dlatego rząd opracował nowy program, oparty na w największym stopniu na budownictwie pod tani wynajem z opcją dochodzenia do własności.

Program opiera się na trzech filarach: Narodowym Funduszu Mieszkaniowym, wsparciu budownictwa komunalnego i społecznego, oraz Indywidualnych Kont Mieszkaniowych. W ramach pierwszego programu pod budownictwo mieszkaniowe mają być przekazywane grunty Skarbu Państwa. Rząd planuje dzięki tej opcji zmniejszenie kosztów wynajmu do około 10-20 zł za metr kwadratowy. W ramach tego programu dodatkowo jest wpisana możliwość przechodzenia wynajmowanego mieszkania na własność. W ramach zaś Indywidualnych Kont Mieszkaniowych zostaną utworzone dla Polaków subkonta, na które będą mogli przekazywać swoje oszczędności, a które będą dopełniane przez państwo.

Czarny sen liberała

Premier Beata Szydło stwierdziła, że program Mieszkanie Plus jest skierowany do 40% Polaków, których nie mają szans na kredyt hipoteczny. Po programie 500+ jest to kolejny ukłon wobec własnego elektoratu, przede wszystkim młodych, niezamożnych ludzi, którym III Rzeczpospolita nie zapewniła dogodnych warunków życia. Bo trudno za takie uznać bankowe eldorado kredytów walutowych i powszechność pracy na umowach śmieciowych. Od razu podniósł się po stronie rzekomych liberałów krzyk, o braku pieniędzy na powyższe projekty. Trudno jednak posądzać o szczerość środowisko, której najbardziej w ciągu 25 lat wolnej Polski zadłużyło nasz kraj. I to budując najdroższą w Europie infrastrukturę, przy której obłowiły się przede wszystkim zachodnie koncerny.

Dużo łatwiej zrozumieć lament obozu nazywającego się niesłusznie liberalnym, jeśli zrozumiemy politykę, jako grę interesów, dla których idee polityczne są ich artykulacją. Mimo socjalnych frazesów ze strony SLD czy PSL, czy liberalnych ze strony UW i PO, reprezentowały one przede wszystkim konkretną grupę społeczną. Grupa ta zyskiwała na słabości państwa, mogąc obsługiwać styki biznesu i polityki, także tej lokalnej. Jak na ironię, PO popierało rozrost biurokracji, a SLD wycofywanie się państwa z szeregu obszarów polityki społecznej. I kiedy rząd PiS stara się dowartościować swoich wyborców, przede wszystkim młodych ludzie z zablokowanym awansem społecznym, grupy, które miały by ponieść koszty tej polityki, np. sektor bankowy czy grupy biznesowe powiązane ze spółkami Skarbu Państwa, próbują wywołać rebelię społeczną.

Historyczne zmiany

Trudno jest nie rozumieć motywacji elektoratu PO i Nowoczesnej do sprzeciwu. Wiele osób pracujących w zachodnich korporacjach może obawiać się gwałtownych reakcji zagranicy na działania rządu Beaty Szydło. Wiele osób uwiązanych kredytem hipotecznym może obawiać się o stabilność systemu bankowego w związku realizacją programu PiS. Dlatego tak łatwo przychodzi straszenie dużej grupy Polaków reakcjami zachodnich rządów czy agencji ratingowych. Ale też nie można zapominać o dążeniach wyborców PiS, którzy chcieliby uczciwie pracując w Polsce, zapewnić rodzinom godny byt. I w tym kierunku idą programy 500+, Mieszkanie Plus czy Plan Morawickiego.

 Bartosz Bartczak