Angela Merkel powiedziała Wołodymyrowi Zełenskiemu, że Niemcy gotowe są poprzeć sankcje na Rosję, jeśli ta wykorzysta gazociag Nord Stream 2 jako broń.

Opuszczająca wkrótce urząd kanclerza Niemiec Angela Merkel udała się z wizytą na Ukrainę. Głównym tematem jej rozmów z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim była kwestia gazociągu Nord Stream 2.

Merkel stwierdziła, że Niemcy rozumieją obawy Ukrainy związane z gazociągiem. Zadeklarowała poparcie dla sankcji, jeśli Rosja wykorzysta Nord Stream 2 jako broń.

- Bardzo ważna jest nasza współpraca w dziedzinie energetyki. Ona już istnieje, ale będzie kontynuowana, także w związku z tym, że będzie dalszy tranzyt przez system gazociągowy Ukrainy z Rosji do Europy. Rozmawiałam z rosyjskim prezydentem o tym, że chcemy jak najszybciej przedłużyć umowę, która obowiązuje do 2024 roku. Będziemy o tym rozmawiać w Europie i z firmami, które są tutaj z tym związane - mówiła Merkel.

Zełenski wskazał z kolei, że Ukraina to jeden z krajów, które najbardziej ucierpią na powstaniu gazociągu. W jego ocenie błędem jest niedostrzeganie, że Nord Stream 2 stanowi broń.

- I dlatego uważam, że jest to na tyle niebezpieczne, że nawet teraz, kiedy Nord Stream 2 nie jest jeszcze gotowy, widzimy, że kontroluje ceny gazu w Europie. Widzimy, jak się one zmieniają, jak skaczą do góry. Dlatego, jeszcze raz: to kwestia polityczna i kwestia bezpieczeństwa - podkreślił.

Zełenski poinformował także, że w poniedziałek na Ukrainie będzie mieć miejsce spotkanie ministrów energetyki Ukrainy, Niemiec i USA dotyczące tranzytu gazu przez Ukrainę.

- Może pojawią się tam bardziej konkretne rzeczy. Przejście Ukrainy na zielony kurs wymaga bardzo dużych pieniędzy i długiego okresu, dlatego chcę zrozumieć, co Ukraina otrzyma i co nasz kraj może stracić po zakończeniu kontraktu 2024 r., i kto daje konkretne gwarancje Ukrainie - dodał Zełenski.

jkg/sputnik