O wulgarnym języku i słowach polskiego szefa MSZ Radosława Sikorskiego napisały m.in. agencje AP i Reuters, "Washington Post", "New York Times", "Time", brytyjskie: BBC, "Guardian", "Telegraph" czy amerykański portal BuzzFeed.

Najbardziej oburzyło anglosasów to stwierdzenie Sikorskiego: "Bullshit, skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taka murzyńskość". "(...) sojusz polsko-amerykański jest nic niewart. Jest szkodliwy, bo daje poczucie bezpieczeństwa". W "Washington Post" czytamy: "Używając wulgarnego języka, Sikorski powiedział, że sojusz polsko-amerykański skonfliktuje Polskę z największymi sąsiadami - Niemcami i Rosją". Dziennik podkreśla, że to koniec kariery ministra, jak i koniec polskiego rządu.

Amerykański Newsweek tytułuje swoją depeszę tak: "'We Gave the Americans a Blow Job,' Got Nothing, Says Polish Foreign Minister". Bez komentarza!

Oczywiście media anglojęzyczne piszą o "murzyńskości" Polaków": "Według stenogramów Sikorski opisuje polską postawę wobec USA, używając słowa 'murzyńskość'. Określenie to pochodzi od polskiego słowa 'murzyn', które oznacza osobę czarnoskórą i osobę, która wykonuje pracę dla kogoś innego" - czytamy na stronach "The Telegraph" i "Guardiana". Ten wątek porusza też amerykański "Time", który określa słowo "murzyńskość" jako "obraźliwe określenie" oraz przypomina, że zaledwie niewiele ponad dwa tygodnie temu Polskę odwiedził Barack Obama.

"The New York Times" informuje pisze o "lekceważącym stosunku polskiego ministra do relacji ze Stanami Zjednoczonymi".

Sam Radosław Sikorski oraz jego otoczenie nie skomentowało w żaden sposób tych artykułów.

mod/gazeta.pl