Medialny przekaz dotyczący dwóch wrażych obozów zawsze posługiwał się tym samym fałszywym schematem. W PO panuje demokracja, w PiS Kaczyński wszystkich wycina i trzyma za twarz. Z medialnymi przekazami jest też tak, że im bardziej są oddalone od faktów, tym lepiej dla przekazów i dokładnie taka prawidłowość zachodzi w tym przypadku. Kaczyński nie tylko nigdy nie był wodzem zamordystą, ale wręcz się mówi o wyjątkowo tolerancyjnym podejściu szefa PiS, żeby nie powiedzieć naiwności, jeśli chodzi o partyjne kadry. Przykłady można mnożyć bez końca, najbardziej aktualny to powrót Ziobro i Jakiego do dużej polityki i niestety Kurskiego do TVP - pisze bloger Matka Kurka na portalu kontrowersje.net

Tusk z kolei był medialnym demokratą, co samo w sobie jest beczką śmiechu, bo wszyscy w PO wiedzieli, że nikt tak nie gnoił, choćby łagodnych krytyków, jak Tusk i nikt tak nie wycinał konkurencji. Tuskowi udało się wyrżnąć wszystkich głównych rywali, pierwszym był śp. Płażyński, potem Olechowski, Rokita, ostatni Gowin. Nie udało się Tuskowi tylko ze Schetyną, to znaczy nie udało mu się do końca. Po ucieczce do Brukseli Tusk zostawił po sobie intelektualny ugór, dość powiedzieć, że za intelektualną awangardę PO robiła Kopacz i Komorowski. Co by nie mówić o takim Nowaku, czy Piskorskim, to jedno jest pewne, przy Kopacz wyglądają jak Cyceron i Seneka. Zresztą sprawy nabrały takiego tempa, że trzeba było przekazać partię biernemu, miernemu, ale wiernemu i tak inspektorka od kotletów i jajecznicy została szefową PO. W między czasie odpadła Hanna Gronkiewicz-Waltz, Sikorski i Vincent Rostowski, dwóch ostatnich załatwiły taśmy Sowy, „bufetową” afery z „reprywatyzacją”.

Na takim bezrybiu Schetyna, który jako jedyny ze starej kadry PO przetrwał nawałnicę, został nie rakiem, ale rekinem. Było jasne, że Kopacz nie przetrwa i PO przejmie „Grzegorz Zniszczę Cię Schetyna”, tak też się stało i trwa do dziś. Na szczęście dla Polaków i na nieszczęście dla PO, Schetyna nie stosuje innej strategii niż Tusk, ale jeszcze mocniej podkręcił śrubę. W efekcie teraz za awangardę intelektualną PO robi „debil” Halicki, manieryczny i irytujący Borys „Wiesław” Gomułka, gorsza od Kopacz Kidawa-Błońska i ci wszyscy zagończycy w gatunku: Gasiuk-Pihowicz, Szczerba, Nitras, Kierwiński. Co więcej najmniej połowa z wymienionych i pominiętych z pierwszego szeregu PO, to kandydaci do wycięcia, z Kidawą-Błońską na czele. Schetyna dostał od Tuska ugór intelektualny w kadrach i konsekwentnie tę jałową ziemię wypala.

 

Stąd wzięły się wszystkie problemy PO, te wizerunkowe również. „Nagle się okazało”, że druga siła polityczna w Polsce po prostu nie ma w swoich szeregach kogoś, kto choćby się zbliżył do poziomu kandydata na prezydenta RP. Taki kandydat w PO nie istnieje, a sam Tusk nie tylko przyznał, że z Andrzejem Dudą nie jest w stanie rywalizować, on przyznał, że przegrał z Kurskim i jego TVP. Tak się skończyła „demokracja” w PO i żadne magiczne zaklęcia, żadne szkolenia z PR nie zrobią z Kidawy-Błońskiej drugiej Beaty Szydło, tym bardziej Jaśkowiak nie zostanie drugim Andrzejem Dudą. Nie koniec problemów w PO, tam przede wszystkim ciągle trwa wojna o wewnętrzne wpływy i nadal trwa ostra wycinka. Prawybory nie służą niczemu innemu, Schetyna ośmiesza Kidawę-Błońską i jej zapalcze w postaci Borysa Budki, głównego kontrkandydata w zbliżających się wyborach na przewodniczącego PO.

Przesłanie jest proste, to wy, moi wrogowie, chcieliście zmian, „świeżości” i nowych twarzy, no to proszę bardzo, oto Kidawa-Błońska niech pokaże jak się powinno prowadzić PO do zwycięstwa. Przypomnę raz jeszcze, że Schetyna to prosty umysł, ale polityczny cwaniak i póki co rozgrywa konkurencję wewnętrzną jak dzieci. Co nie znaczy, że Schetyna przetrwa, w PO nie ma na niego siły, ale TVN i GW są go w stanie zabić w tydzień. Dlatego trzymam się swojej tezy, że ten rok będzie przełomowy dla POKO, jeśli dojdzie do spektakularnej porażki w wyborach prezydenckich, na co wszystko wskazuje, to na tej wyjałowionej przez Tuska i spalonej przez Schetynę ziemi, nawet TVN z GW nie zasieją propagandy zdolnej do pokonania PiS. Skutkiem będzie porzucenie przez TVN i GW zgliszczy i przeniesienie się na inne pole uprawne.

 

Matka Kurka/kontrowersje.net