"Sprawa lotów Kuchcińskiego jest od początku do końca dorszem wędzonym za 7,50 i mówię o wymiarze politycznym, nie finansowym. Wszyscy wiedzą, że takich spraw w czasach koalicji PO/PSL było na pęczki, z dwoma najgłośniejszymi liniami „Tusk-Hansa” i „Borusewicz-Aeraflot”. Poza „media niepokorne” nigdy żadna linia nie wyszła i wszystkie przeloty razem wzięte nie miały żadnego znaczenia w kolejnych kampaniach wyborczych. Z Kuchcińskim pod jednym względem jest podobnie, wbrew histerykom i amatorom politycznej analizy, oczywiście PiS na tej „aferze” wyborów nie przegra, ale…" - pisze Matka Kurka (Piotr Wielgucki) na łamach portalu Kontrowersje.net.


"Jest drugi aspekt, który zupełnie nie przypomina wyczynów Tuska i Borusewicza, czyli medialny zgiełk rozpętany wokół Kuchcińskiego i z tym PiS tradycyjnie nie umie sobie poradzić. Nie wiem, co tam się w środku dzieje, moi „anonimowi politycy PiS” nic nie donieśli, pewnie są na urlopach, ale tego dłużej ciągnąć nie ma sensu. Jeszcze raz podkreślę że dla wyników wyborów nie będzie to miało wielkiego znaczenia, o ile nie dotykamy ambitnego celu większości konstytucyjnej. Jeśli jednak taki ambitny wariant wyborczy PiS zakłada, to musi sobie wyczyścić przedpole, aby nie tkwić w defensywie i dzień w dzień się tłumaczyć z lotów partyjnego kolegi" - wskazuje autor.

"Możliwości są dwie i zacznę o podziału „grubego”. Albo Kuchciński podziela los Hofmana, który wyleciał z PiS za jeden lot do Madrytu albo Kuchciński jest ochraniany jak Zalewska i Szydło do samego końca. W pierwszym wariancie sprawa nie wymaga szerszego komentarza, tyle tylko, że ten wariant tylko pozornie wydaje się prosty. Było nie było Kuchciński to nie Hofman, ale jeden z członków zakonu PC, który ma wielkie zasługi dla PiS. Spuszczenie go po brzytwie najbardziej spodobałby się opozycji i części elektoratu PiS, niekoniecznie tej „miękkiej”, bo i „twardzi” marudzą. Problem jednak jest szerszy, Kuchciński został jedynką na Podkarpaciu, gdzie zawsze zdobywał sporo głosów. Poza tym na losy Kuchcińskiego patrzą pozostali działacze PiS i jeśli „Marek, po tym, co dla nas zrobił” pójdzie w odstawkę, to narobi się sporo kwasu w samym środku kampanii" - zaznacza.

"Drugi wariant dla odmiany na starcie wydaje się trudniejszy, ale kolejne kroki nie powinny sprawić większych trudności. Przypomnę, że w wyborach Europejskich PiS szedł ze znacznie większym bagażem na plecach, czyli strajkiem nauczycieli i Zalewską jako jedynką we Wrocławiu. W samorządowych „opozycja” waliła w Szydło za „te pieniądze się nam należały” i Szydło zrobiła najlepszy wynik w Polsce. Jeśli nie dymisja Kuchcińskiego to zdecydowana obrona Kuchcińskiego z jakimś sygnałem, że za ten jeden błąd trzeba przeprosić i koniec sprawy. W praktyce Kuchciński wydaje oświadczenie, czy robi konferencję, na której przeprasza za „kontrowersje” i oświadcza, że „ przekazuje swoje obowiązki wicemarszałkowi Terleckiemu”, a sam oddaje się pod osąd wyborców" - dodaje publicysta.

"Innymi słowy zamiast dymisji zawieszenie, zamiast oddania legitymacji start w okręgu, gdzie na 100% zrobi dobry wynik. Oba warianty mają swoje wady i zalety, które trzeba zważyć, być może skorygować, ale najgorsze możliwy wariant, to wariant trzeci – utrzymywanie sprawy w medialnym ogniu, bez podejmowania żadnych decyzji. W polskiej polityce takie głupstwa często wymykają się spod kontroli. Ośmiorniczki to żaden rarytas, tu akurat najdurniejsza na świecie opozycja ma rację, że to można nabyć w Biedronce za 15 zł, a jednak ośmiorniczki stały się symbolem klęski PO" - czytamy.

"Na to nie ma mądrych, o „srebrnych wieżach” nikt dziś praktycznie nie wspomina, pomimo gigantycznej nagonki, ale na przykład Misiewicz i Seicento Sebastiana żyją do dziś. Loty Kuchcińskiego niestety dobrze się sprzedają medialnie i z tym PiS musi zrobić porządek, koniecznie w tym tygodniu. Obojętnie jakie rozwiązanie przyjąć, będzie i tak lepsze od utrzymywania obecnego chaosu. Pewnych spraw się nie przeskoczy, z medialnym koniem nie ma sensu się kopać, zostało nieco ponad dwa miesiące kampanii i trzeba na ten czas posprzątać tyły, aby ruszyć z kontrofensywą" - podsumowuje na Kontrowersje.net Matka Kurka.

bsw/Kontrowersje.net