Jesteśmy po kolejnym pikniku ORMO i proszę mi wybaczyć tę małą wyszukaną paralelę, ale zwłaszcza po ostatnich popisach związanych z wypadkiem Prezydenta Andrzeja Dudu nie zamierzam się bawić w subtelności. Produkuję felieton w momencie, gdy ratusz stołeczny nie „policzył” frekwencję. Idą plotki, że maszerowało 50 tysięcy, czyli pełna katastrofa, bo przypomnę, że w obronie esbeckiego kapusia miało maszerować 80 tysięcy. Wypadałoby napisać, że to nieważne, ale nie ma powodu do uników. Ważne, skoro uczestnicy całego cyrku nie mają odwagi kłamać na stałym poziomie, to wiadomo, że morale zdycha. Wszystko było do przewidzenia i na wiele miesięcy wcześniej dokładnie pisałem dlaczego stanie się tak, jak się musiało stać i czego świadkami jesteśmy dziś. Wskazywałem oczywiste powody, które w żaden sposób się nie zniosły. Podstawy problem ORMO polega na dwóch czynnikach. To są stare, zmęczone i skompromitowane twarze, spasione koty idące w pierwszym szeregu naiwnej rewolucji. Nie można patrzeć poważnie na trybunów ludowych, którzy jeszcze pół roku temu jako ministrowie przeżerali pieniądze Polaków, w dodatku konsumując jakieś świństwa. Brak wiarygodności i spontaniczności to się nazywa. Rewolucja musi być dziewicą, tymczasem na ulicę wyszły… Prócz tego funkcjonuje druga bariera, póki co nie do przeskoczenia, ale na nią trzeba uważać. Nie istnieje żaden, zupełnie żaden realny powód, aby Polacy mieli rzucać kamieniami w obecną władzę i dopóki władza takiego powodu nie da, będzie mogła realizować swoje założenia. Obrona zysków banków i hipermarketów, czy stanowisk administracyjnych, to jest tragifarsa nie podłoże buntu społecznego. 

Przykładów, co rusza Polaków mamy, aż nad to. Przy ogromnym szacunku, zwłaszcza dla ofiar Grudnia 1970, ówczesny powód desperacji ludzi wcale nie był wzniosły. Chodziło o drastyczne podniesienie cen na co dodatkowo nałożył się okres Świąt Bożego Narodzenia. Współcześnie największe wybuchy społecznego niezadowolenia nastąpiły po próbie wprowadzenia ACTA. Ludzie wychodzą na ulicę i nie boją się policyjnych pałek, jedynie wtedy gdy im się coś realnie odbiera. Teoretycznie wolność jest taką wartością, ale umówmy się, że materia w swojej masie zawsze zwycięża indywidualnego ducha. Wspomniane ACTA miały wątek wolnościowy, ale w praktyce sprowadzony do pieniędzy. Głównie młodzi wzięli w dłonie „butelki i kamienie”, bo nagle ktoś im chciał odebrać darmowe ściąganie filmów, muzyki i innych ciekawych plików. PiS nie tylko Polakom niczego nie odebrał, PiS po raz pierwszy w historii „25 lat wolności” dał ludziom realną kasę. Próba uczynienia z ustawy „cywilnej”, czy „policyjnej” zamachu na wolności obywatelskie skończyły się kompromitacją, ponieważ ustawy te nie mają wymiaru realnej represji. Fatalny dobór haseł rewolucyjnych już na samym starcie, co się cięgnie do dziś. Zaczynając gry uliczne, ORMO jak głupie weszło w buty Trybunału Konstytucyjnego i tutaj zaliczyli olbrzymie pudło, bo dla Polaków to jest jakiś dziwny sąd, a o sadach każdego dnia słyszą same najgorsze rzeczy. Wystarczyłoby tych porażek do wytłumaczenia gasnącego i wybitnie sztucznego buntu, ale mamy nowe i ostateczne potwierdzenie klęski. 

Nic tak nie świadczy o przegranej wojnie, jak oddanie szacunku chorągwiom wroga. Jeszcze parę lat temu najmodniejszym sportem lewackim, prócz kolarstwa i biegania, było obsrywanie symboli narodowych i Polski w całości. Biało-czerwona była profanowana „happeningami” i wszyscy dobrze pamiętają, w co flagę wkładano. Teraz ta sama ekstrema internacjonalistyczna grzecznie wyjęła flagę z gówna, oczyściła na błysk i z szacunkiem rozpostarła przed Pałacem Prezydenckim. Przy słowie „naród” cała Czerska z milionami wyznawców trzęśli się od „nazizmu”. Co widzę we wtorek na konferencji lewackiego guru, który się chwalił ile dodatkowo kasy zebrał dzięki nienawiści do „pisdzielców”? Koszulkę z napisem „My, naród”! Nie jakieś tam społeczeństwo obywatelskie, czy inni obywatele świata, ale naród. Pozbawiona etymologii zbitka słowna „ten kraj”, na dzisiejszym pikniku ORMO zabrzmiała jakże tradycyjnie: „Tu jest Polska!”. Na koniec spotkania, towarzysze przyjęli postawę zasadniczą i niespecjalnie fałszując odśpiewali hymn narodowy. Armia ORMO porzucając swoje tęczowe proporce i gwieździste sztandary, oddała najwyższy szacunek świętym symbolom wroga. Tak się składa kapitulację! Jarosławie Kaczyński gratuluję jesteś niemal Bogiem, w każdym razie dokonałeś cudu, nienawiść do Ciebie nauczyła ORMO szacunku dla Polski. Naucz ich Jarek jeszcze pacierza i dekalogu, a w końcu zaczniemy budować wspólnotę.

matka Kurka/kontrowersje.net

<<< JAK ŻYĆ BY PO PROSTU .... ŻYĆ WIECZNIE! ZOBACZ! >>>

 

<<< 10 PORAD JAK PRZEŻYĆ W DNIACH OSTATECZNYCH >>>

 

<<< CAŁA PRAWDA O BANKSTERACH! KONIECZNIE PRZECZYTAJ! >>>

 

<<< CZY WIESZ ŻE ŚMIERĆ .... NIE ISTNIEJE! >>>