"Mechanizm polskiej przekory jest owiany legendą, jak wiele rzeczy, które niekoniecznie istnieją naprawdę, ale akurat tę legendę zbudowały wyłącznie fakty. Zjawisko ze wszech miar uniwersalne i korzystają albo tracą na nim wszyscy. Od dwóch lat Owsiak bije rekordy, bo nieustannie pokazuje, że PiS chce zniszczyć WOŚP i tym samym pozabijać dzieci leczone „sprzętem” WOŚP. Biznes Owsiaka kręci się na nienawiści do wroga politycznego i ideologicznego. PiS z kolei skorzystał na „rewolucji kulturowej”, czyli wojnie z Kościołem i wprowadzaniu masturbacji do szkół" - pisze na blogu Kontrowersje.net Matka Kurka (Piotr Wielgucki).

 

"W polityce niewiele rzeczy można precyzyjnie przewidzieć, ale jeśli chodzi o mechanizm polskiej przekory, tutaj pomylić się nie sposób, to zawsze działa. Przy takim założeniu podstawmy nową zmienną, którą jest obrona mordercy dziesięcioletniego dziecka, połączona z obroną 14-letniego bandziora biegającego z nożem po szkole i wymuszającego od rówieśników haracze. Już na pierwszy rzut oka i rozumu są to sprawy nie do obrony, a jednak awangarda lewacka wzięła się za temat i do kilku dni udaje mądrzejszych od „tłuszczy”. Nie wiem, który to już raz „elity” wpychają ludziom swój „system wartości” postawiony na głowie, gdzie Czerwony Kapturek jest agresywną „osobą heteronormatywną” znęcającą się wraz z babcią, nad transpłciowym wilkiem o preferencji geriatrycznej" - zauważa autor.

"Pedofilia w Kościele była i nadal jest tematem bardzo ciężkim i prawdę mówiąc nie da się tej zbrodni w żaden sposób usprawiedliwiać, ani przemilczeć. Mimo wszystko Polacy potrafili oddzielić obrzydliwy margines od całego Kościoła, którego nie stanowi kler, tylko ogół wierzących i właśnie ten ogół poczuł, że jest poniewierany za winny jednostek. Występy Bodnara i późniejsze wsparcie od „autorytetów”, w tym polityków nieboszczki Koalicji Europejskiej, to zupełnie inny ciężar gatunkowy. Normalny człowiek gdy ma przed sobą mordercę i zmasakrowane nożem dziecko, chwili się nie zastanawia, po której stanąć stronie. W stwierdzeniu „nie zastanawia się” mieści się największa siła normy etycznej. Zachowanie ludzkie w tym przypadku są naturalne, instynktowne i to kilka instynktów naraz się uruchamia od samozachowawczego, po macierzyński" - wskazuje Piotr Wielgucki.

"Próby przekonywania, że bandyta powinien być aresztowany w garniturze i zaniesiony do aresztu w lektyce, doprowadza ludzi do szału i w takiej burzy emocji nie przyjmuje się żadnych „subtelnych wykładów” na temat praw człowieka. Podobnie rzecz wygląda w przypadku 14-letniego przestępcy prześladującego dzieci w szkole. Rodzice, ciotki, wujkowie, dziadkowie i dalsze kuzynostwo, nie tylko wiedzą, co się w szkołach dzieje, ale boją się o swoich bliskich, szczególnie, że chodzi o dzieci. I nagle znów słyszą o odwróconej moralności i wywróconej do góry nogami normalności. Młodociany nożownik i szantażysta staje się „ofiarą hejtu”, natomiast o rzeczywistych ofiarach i przerażonych rodzicach, światłe „elity” nie wspominają słowem" - czytamy na blogu Kontrowersje.net.

"Wystarczy teraz zestawić wojowanie pedofilią w Kościele z mordowaniem i prześladowaniem dzieci, aby zrozumieć, jakie będą skutki nowej „rewolucji”. Żadnych, ale to najmniejszych szans nie daję Bodnarowi, którego wspiera cały „świat postępu” i nawet nie chodzi o przekorę Polaków, chociaż to będzie dodatkowa premia. Chodzi o zwykłą i naturalną przyzwoitość. Ba! Chodzi o życie, tak po prostu i bez zbędnych dywagacji wokół tej najwyższej wartości. Słowa Bodnara brzmią niczym styropian przeciągany po szkle, a w takich okolicznościach człowiek odruchowo zatyka uszy, oczy i ucieka w bezpieczne miejsce" - kontynuuje Matka Kurka.

"Nie da się, najzwyczajniej w świecie nie da się ludzi przekonać do tego, by zachowywali się wbrew naturze i na chłodno doszukiwali się człowieczeństwa w bandziorze, zapominając o morderstwie dziecka i śmiertelnym niebezpieczeństwie dla własnych dzieci. Całość sprawia, że w wymiarze politycznym PiS dostał następny i chyba największy prezent, ale trochę przedwczesny. Gdyby coś podobnego Bodnar z resztą lewaków odpalił jesienią, wynik wyborczy PiS na poziomie większości konstytucyjnej byłby jak najbardziej realnym celem" - kończy autor.

bsw/Kontrowersje.net