Serial Kazimierza Marcinkiewicza nie ma końca. Za byłym politykiem ciągnie się sprawa jego byłej żony, niegdyś kochanki, dla której porzucił swoją rodzinę. Jak widać, historia Marcinkiewicza jest doskonałą przestrogą dla innych, by zachować wierność.

- W niedzielę, były premier Kazimierz Marcinkiewicz wystartował w gdańskim triathlonie – zawodach sportowych, składających się z pływania, biegu i jazdy na rowerze. Co dziwne, nie było go na liście startowej! Czyżby w ten sposób ukrywał się przed komornikiem? - donosi "Fakt" 

W ubiegłym miesiący komornik podczas innych zawodów, próbował zabrać byłemu premierowi rower. Tym razem Marcinkiewicz nie pojawił się na starcie i chował się również na trasie zawodów. 

- Jeśli Marcinkiewicz nie zapłaci zaległych alimentów byłej żonie, Izabel Olchowicz–Marcinkiewicz, może nawet trafić za kratki! A tam będzie mógł zapomnieć i o startach w zawodach i o treningu.- informuje tabloid

Była żona domaga się od polityka 100 tys. zł zaległych alimentów, które sąd jej przyznał po wypadku.

 

bz/fakt.pl