Maciej Świrski – prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia – w styczniu 2018 roku wygrał sprawę z redaktorem naczelnym Newsweek.pl. Na mocy tego wyroku sądowego redaktor naczelny miał opublikować sprostowanie wskazujące, że nieprawdziwa jest informacja o tym, że w Polsce znajdowały się polskie obozy koncentracyjne utworzone przez Polaków. Taka bowiem treść znalazła się w artykule opublikowanym przez Newsweek.pl pt. „Po wyzwoleniu nazistowskich obozów Polacy ponownie je otworzyli? »Mała zbrodnia« Marka Łuszczyny”.

Strona pozwana próbowała apelować od wyroku, jednak w maju 2018 roku Sąd Apelacyjny orzekł, że redaktor naczelny Newsweek.pl ma obowiązek opublikować sprostowanie o takiej treści. Pozwany jednak nie dał za wygraną i złożył skargę kasacyjną. W odpowiedzi Maciej Świrski – prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia – wskazał, że skarga kasacyjna w tej sytuacji nie jest zasadna. Sąd Najwyższy podzielił pogląd Macieja Świrskiego i odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania.

W tej sprawie najistotniejsze jest to, że w ocenie wszystkich sądów jestem osobą zainteresowaną i mogę występować o sprostowanie nieprawdziwych informacji w kontekście prawdy historycznej. I oświadczam: będę dalej to czynić – stwierdził Maciej Świrski, prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia, który wygrał proces.

Sądy wszystkich instancji uznały bowiem, że Maciej Świrski może wytaczać procesy o sprostowanie nieprawdziwych informacji z uwagi na swoją przynależność do narodu polskiego, ale również z uwagi na działalność Fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga Przeciw Zniesławieniom. Sądy wskazały, że Maciej Świrski w swojej działalności zajmuje się obroną dobrego imienia Polski w kontekście tzw. prawdy historycznej.

Od strony prawnej to absolutna nowość i z pewnością precedens. Sądy wszystkich instancji, łącznie z Sadem Najwyższym, stwierdziły, że nie ma potrzeby, by w materiale prasowym było imię i nazwisko Macieja Świrskiego. Wystarczające jest, że tekst dotyczy Polaków i wówczas Maciej Świrski – jako Polak, dodatkowo z uwagi na swoje zaangażowanie społeczne i organizacyjne – może wystąpić ze sprostowaniem. Sąd I instancji argumentował dodatkowo, że istnieją takie dobra osobiste jak tożsamość narodowa oraz godność narodowa, a nieprawdziwe informacje o tzw. „polskich obozach koncentracyjnych” naruszają te dobra. Z taką argumentacją zgodziły się wszystkie sądy – dodaje dr Monika Brzozowska-Pasieka, pełnomocnik Macieja Świrskiego.

***

To kolejny w ostatnim czasie sukces Reduty Dobrego Imienia. W zeszłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Krakowie prawomocnym wyrokiem nakazał Ringier Axel Springer Polska przeproszenie Krystiana Brodackiego na głównej stronie Onet.pl oraz zasądził na rzecz powoda kwotę 100 000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Wyrok miał związek z publikacją Onet.pl z marca 2016 roku, w której ilustracją do tekstu o kolaboracji z Niemcami było zdjęcie kobiet prowadzonych przez Niemców na egzekucję w Palmirach. Jedną z takich kobiet była matka Krystiana Brodackiego, Maria Brodacka. Reduta Dobrego Imienia wspierała Krystiana Brodackiego organizacyjnie i prawnie.

Z kolei dwa tygodnie temu Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał niemieckiej gazecie Frankfurter Rundschau przeproszenie Macieja Świrskiego, prezesa Reduty Dobrego Imienia, za publikację dotyczącą polskiej polityki historycznej, której celem, zdaniem niemieckiej gazety, jest „przedstawienie zagłady Żydów jako czynu czysto niemieckiego”. Sąd po raz pierwszy tak jednoznacznie uznał, że twierdzenia, że Zagłada nie była czynem czysto niemieckim, jest de facto uderzeniem w naród polski i tym samym uderzeniem w każdego Polaka.

Do tej poty Reduta Dobrego Imienia wygrała już osiem procesów, z czego cztery wyroki są prawomocne. Kolejnych pięć procesów wciąż się toczy.

Informacja prasowa - Reduta Dobrego Imienia