- Po prostu napiszę, co czuję. Jest mi smutno. Szalenie przykro. Bo mój ostatni post miał w komunikacie łączyć, a jednak znowu podzielił. Głęboko wierzę, że z perspektywy katolika jest możliwy szacunek, nawet jeśli coś nie zgadza się z nauką Kościoła. Ten szacunek chciałem wyrazić i czuję, że trzeba go wyrażać — napisał Maciej Musiał na Instagramie, odnosząc się do swojego poparcia marszu równości, które to spotkało się z krytyką.
Aktor odniósł się również do parodii mszy świętej podczas marszu LGBT.
- Myślę, że w tak trudnej dyskusji organizatorzy parady mogą zrobić krok w stronę wierzących i zabronić używania takich znaków. Ale druga stronie nie pozostaje dłużna i używa strasznych określeń nie mających z szacunkiem nic wspólnego. Koło się zamyka! - czytamy.
View this post on Instagram