Pochodzenie tego zwyczaju i jego pierwotny sens nie są dostatecznie wyjaśnione. Być może jest on pozostałością starszego zwyczaju sięgającego XI wieku, a rozpowszechnionego w niektórych kościołach, mianowicie zasłaniania ołtarza "zasłoną postną" na cały okres Wielkiego Postu.

Według niektórych, zasłanianie krzyży i obrazów w kościele od piątej niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia krzyża w Wielki Piątek Męki Pańskiej, nawiązuje do fragmentu Ewangelii św. Jana, odczytywanego w liturgii tego okresu, a który mówi o ukryciu się Jezusa przed tłumem i wyjściu ze świątyni (J 8, 59). Zasłona miałaby więc być symbolem "zniknięcia" Chrystusa.

Inni w zasłanianiu krzyży w ostatnich dwóch tygodniach okresu przygotowania do świąt wielkanocnych dostrzegają znak żałoby Kościoła. W tych bowiem tygodniach w liturgii szczególnie mocno zaakcentowany jest wątek pasyjny, a niedziela, w którą zasłania się krzyże, zwana kiedyś w liturgii pierwszą niedzielą Męki Pańskiej (dzisiejsza piąta niedziela Wielkiego Postu), otwierała doniosły okres rozpamiętywania męki Chrystusa.

Najczęstsza jednak interpretacja zwyczaju odwołuje się do faktu, że krzyż dla chrześcijan pierwszych wieków był nie tyle narzędziem bolesnej męki Chrystusa, lecz raczej tronem chwały. Był znakiem paschalnego triumfu Chrystusa, symbolem Jego boskiej potęgi. Dlatego pierwotnie nie umieszczano na krucyfiksach wizerunku Ukrzyżowanego, ale wysadzano go drogimi kamieniami na znak chwały i zwycięstwa. Takie krzyże widnieją w katakumbach i na złocistych mozaikach najstarszych bazylik rzymskich. Podobnie paschalną wymowę posiadają krzyże romańskie z wizerunkiem Chrystusa, ale nie umęczonego, zdruzgotanego i wyniszczonego cierpieniem, lecz zmartwychwstałego, w szatach królewskich lub kapłańskich, ze złotą koroną na głowie. Takie "paschalne" krzyże, wyrażające zwycięstwo i triumf Chrystusa, zasłaniano w okresie rozważania Jego męki, zakrywano ich blask, aby przez to ułatwić wiernym rozpamiętywanie cierpień Chrystusa i aby obraz Ukrzyżowanego mocniej utrwalił się w ludzkiej pamięci i sercu.

Do tej interpretacji możemy dodać jeszcze i to, że omawiany zwyczaj umożliwia nam, wierzącym, pełniejsze zamyślenie się nad wymową krzyża i prowadzi nas do tego, byśmy w Wielki Piątek Męki Pańskiej szczególnie intensywnie mogli przeżywać tajemnicę mądrości krzyża, który przynosi światu zbawienie.

Ks. EUGENIUSZ STENCEL

Pielgrzym, nr 139/Adonai.pl