Narodowi demokraci z II RP są szkalowani przez współczesną lewicę i groteskową opozycję (w tym i marksistów jawnych, ukrytych oraz nieświadomych swojego marksizmu). Dziś gdy występujące (pod niebieską szmatą z żółtymi gwiazdami) środowiska antypolskie bezwstydnie do walki z piękną polską tradycją endecji, używają najbardziej kłamliwych, podłych i bezsensownych kłamstw z arsenału komunistycznej propagandy, należy z uwagą wsłuchać się w głos rozsądku o narodowcach, takich wybitnych polskich historyków jak profesor Paweł Skibiński (wykładowca akademicki i były dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego).

Na stronach Teologii Politycznej ukazał się niezwykle interesujący artykuł profesora Pawła Skibińskiego „Jakie idee Narodowa Demokracja wniosła do życia niepodległej II Rzeczypospolitej?”.

Zdaniem profesora Skibińskiego dysponująca „szerokimi elitami (...) oddziaływającymi na świadomość społeczną” Narodowa Demokracja była jedną z „najistotniejszych sił politycznych w Polsce u progu naszej niepodległości, a można nawet przypuszczać (...) że siłą mającą największe poparcie społeczne”.

Według profesora Skibińskiego endecja działała „w oparciu o struktury, zapewniające masowe zaangażowanie społeczne Polaków w życie publiczne, daleko przekraczające struktury partyjne. Endecy animowali i kierowali znaczną częścią polskich stowarzyszeń i instytucji społecznych o bardzo różnym charakterze – od kobiecych, poprzez młodzieżowe, edukacyjne, kulturalne, charytatywne, po religijne. (...) endecy ukształtowali w poważnym stopniu tkankę polskiego życia społecznego”.

W opinii profesora Skibińskiego „Endecy wnieśli też do życia intelektualnego i politycznego niepodległej Polski wizję narodu prawdziwie zjednoczonego. I to zjednoczonego w podwójnym znaczeniu tego słowa: terytorialnie i społecznie”. Historyk uważa, że narodowi demokraci mentalnie przywrócili Polakom ich ziemie zachodnie, wskazywali na potrzebę rywalizacji z Niemcami (których z racji na ich rozwój cywilizacyjny uważali za zagrożenie dla polskiej tożsamości). Warto o tym pamiętać szczególnie z racji na brak zainteresowania Piłsudskiego kwestią ziem piastowskich.

Profesor Skibiński uważa, że endecka myśl wszechpolska „od kilku dekad torowała drogę świadomości konieczności zjednoczenia wszystkich dzielnic zaborczych, ułatwili też społeczne zjednoczenie Polaków we wspólnej Ojczyźnie”.

Dla profesora Skibińskiego niezwykle ważne jest to, że endecy „przyczynili się do rozszerzenia politycznej podmiotowości na wszystkie warstwy społeczne polskiej wspólnoty – słowem do unarodowienia warstw ludowych zwłaszcza chłopów, ale także robotników. Nie na darmo wszechpolacy określali się mianem demokratów narodowych”.

Zdaniem profesora Skibińskiego „bezpośrednim skutkiem tego (...) włączenia szerokich warstw społecznych do polskiego narodu politycznego był fakt, że w Polsce wyjątkowo słabe okazały się u progu niepodległości tendencje rewolucyjne, mimo że na wschód i na zachód od ziem polskich rewolucja wprost szalała. Poza tym w chwili ostatecznej próby sił z bolszewikami latem 1920 r. Polska była w stanie zmobilizować armie ochotniczą, w której do obrony Ojczyzny stanęli głęboko motywowani przedstawiciele wszystkich warstw społecznych, także chłopi i robotnicy, na wezwanie związanego z narodowcami gen. Józefa Hallera i premiera Witosa, który choć był liderem ruchu ludowego, sam był przecież przez jakiś czas członkiem Ligi Narodowej”.

Według profesora Skibińskiego międzynarodowa „działalność polityczna endecji z całą pewnością ułatwiła też niepodległej Polsce kontakty ze zwycięzcami I wojny domowej – czyli z mocarstwami Ententy. To zorganizowany przez endeków Komitet Narodowy Polski utorował drogę niepodległemu państwu polskiemu do pełnoprawnego udziału w obradach konferencji wersalskiej po stronie zwycięzców. Na samej konferencji pokojowej reprezentowali nas przedstawiciele narodowej prawicy – sam Dmowski oraz związany z tym środowiskiem premier ponadpartyjnego rządu – Ignacy Jan Paderewski. W jakimś sensie cała koncepcja obecności Polski w wersalskim systemie międzynarodowym, nasz system sojuszy - oparty na relacji z Francją, był pokłosiem zabiegów Dmowskiego i jego obozu politycznego”.

W opinii profesora Skibińskiego „istotną zasługą narodowych demokratów było zaszczepienie w narodzie polskim przekonania o wspólnej odpowiedzialności za państwo. Zdaniem endeków państwo polskie miało być bowiem narzędziem w ręku narodu, a więc wszyscy Polacy byli odpowiedzialni za los odzyskanej niepodległości”.

Profesor Skibiński w swoim tekście wskazał też, że dzięki istnieniu narodowej demokracji Polacy mogli odnaleźć się w nowej sytuacji eksplozji obcych aspiracji narodowych i obcych nacjonalizmów narodów do tej pory tworzących Rzeczpospolitą – Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, oraz Żydów, wrogich idei wspólnej państwowości z Polakami .

Dla profesora Skibińskiego niezwykle ważne buło to, że „endecy przyczynili się do zakorzenienia w naszym kraju modelu Polaka-katolika, (...) nie tyle wykluczającego z polskości niekatolików, co wskazującego na fakt pozytywnego związku między polskością i katolicyzmem. Narodowi demokraci utrwalili istniejącą oczywiście wcześniej więź pomiędzy katolicyzmem a polskością. Z jednej strony miało to wpływ na ukształtowanie się w niepodległej Polsce specyficznego rodzimego ładu publicznego, w którym nie było miejsca na agresywny antyklerykalizm ani masoński, ani bolszewicki. Z drugiej Kościół przyczyniał się do łagodzenia gwałtownych sporów publicznych, a także do skutecznego zabezpieczania Polski przed pokusami totalitarnymi, które groziły krajom europejskim, zwłaszcza w latach 30. XX wieku. Endecki nacjonalizm – mimo silnego antysemityzmu – nie był rasistowski i nie miał silniejszych pokus inspirowania się skutecznością faszyzmu włoskiego, a nazizm niemiecki jednoznacznie odrzucał. W ten sposób Polska była jednak ewenementem na mapie politycznej międzywojennej Europy”.

Komentując opinii profesora Skibińskiego warto dodać też to, że endecja jednoznacznie opowiadała się za modelem państwa demokratycznego, parlamentarnego, wolnorynkowego, gwarantującego szeroki zakres praw i wolności, opartego na etosie społeczeństwa obywatelskiego, odmiennie od modelu proponowanego przez sanacje (w którym wszelkie dziedziny życia podporządkowane były biurokracji państwowej, ograniczono wolny rynek, swobody polityczne, demokracje i parlamentaryzm, wychodząc z założenia że Polacy to głupi naród, którym dla jego wałsnego dobra władza musi kierować twardą ręką).

Jan Bodakowski