Komentując dla portalu Tysol.pl list posłanki Lewicy Joanny Senyszyn ws. nominacji abpa Tadeusza Wojdy na metropolitę gdańskiego, rzecznik NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski wskazuje, że hierarcha nie mógł liczyć na lepszą rekomendację od wściekłego ataku posłanki. „Diabeł zawył i tarza się w konwulsjach” – mówi Lewandowski.

We wtorek w południe Stolica Apostolska ogłosiła decyzję papieża Franciszka, który mianował dotychczasowego arcybiskupa białostockiego nowym arcybiskupem gdańskim. Decyzję ojca świętego postanowiła skrytykować posłanka Lewicy Joanna Senyszyn, która napisała w tej sprawie list otwarty.

- „Papieską decyzję o mianowaniu Pana metropolitą gdańskim przyjęłam ze smutkiem i zdziwieniem. Po papieżu Franciszku spodziewałam się decyzji progresywnej, zgodnej z ideami, które głosi, a nie okopywania na dotychczasowych pozycjach”

- pisze parlamentarzystka.

Jej list skomentował w rozmowie z portalem Tysol.pl Marek Lewandowski.

- „To nie pierwszy przypadek, gdy komuniści pouczają nas o demokracji, rodziców o wychowywaniu dzieci, a kościół o personalnych nominacjach. I nie należy się tym przejmować. Wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś taki jak Senyszyn – a znamy ją tu w Trójmieście dobrze – atakuje Abp. Wojdę, to znaczy że jest to dobra nominacja.   Gdańsk kogoś takiego potrzebuje. Brawo Ojcze Święty!”

- przekonuje rzecznik NSZZ „Solidarność”.

kak/tysol.pl