Historia jest nauczycielką życia. Niestety wielu ten fakt ignoruje, skazując siebie i innych na powtarzanie błędów przodków, oraz tworząc bariery dla osiągania sukcesów takich jak osiągnęli nasi poprzednicy. Postawa zachodnich aliantów w czasie drugiej wojny światowej, którzy oddali nas w sowiecką okupację, powinna dziś przeciwdziałać irracjonalnej wierze w to, że USA nas obroni, a UE nas sfinansuje. Zbrodnie Rosjan i Niemców dokonane na Polakach powinny zmuszać Polaków do realizmu wobec imperialistycznej polityki naszych sąsiadów. A rzeźnia powstania warszawskiego i realia komunistycznej okupacji utwierdzać w podejrzliwości do naszych własnych liderów bez oporu szafujących krwią polskich patriotów.

Wiedzę o historii Polski, dziś fałszowanej antypolską narracją historyczną (Żydów, Rosjan, Niemców, Amerykanów czy elementu polskojęzycznego), trzeba przywracać i pracami naukowymi, i poprzez popkulturę. Niewątpliwie udanym pomysłem na edukacje historyczną jest popkulturowy przygodowy film sensacyjny „Kurier” w reżyserii Władysława Pasikowskiego, wyprodukowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Obraz wyświetlany będzie w kinach od 15 marca. Film w atrakcyjny sposób przybliża widzom wiedzę o realiach II wojny światowej, niemieckich zbrodniach na Polakach, Polskim Państwie Podziemnym, zdradzie zachodnich aliantów, okolicznościach wybuchu Powstania Warszawskiego.

Kadry „Kuriera” doskonale oddają sadystyczne zbrodnie Niemców na Polakach (łapanki, publiczne egzekucje), patriotyzm Polaków, (którzy odmówili kolaboracji z Niemcami nawet za cenę życia swojego i swoich dzieci), podłość Brytyjczyków (którzy potraktowali Polaków jak mięso armatnie, i nie szanują kobiet), doskonałą organizację niemieckiego wywiadu, zdradę aliantów (którzy oddali Polskę pod sowiecką okupację), nieodpowiedzialność polskich polityków (którzy wbrew rozkazom naczelnego dowódcy Polskich Sił Zbrojnych wszczeli powstanie skazane na zagładę), powszechną w narodzie polskim wole walki z niemieckim okupantem, powszechną pomoc Polaków dla Polskiego Państwa Podziemnego (w tym pomoc ze strony granatowych policjantów i kolejarzy), inspirowanie powstania warszawskiego przez sowietów, humanitaryzm sanitariuszek w powstaniu opatrujących rannych Niemców.

„Kurier” ewidentnie nie spodoba się lewicy. Widać to było nawet na pokazie prasowy. Wbrew żydowskiej narracji historycznej Polacy w filmie pokazani są jako bohaterowie i ofiary, a nie jako współsprawcy holocaustu. Tematyka żydowska w obrazie nie jest obecna (choć zgodnie z żydowską narracją tylko Żydzi cierpieli). Sowieci przedstawieni są jako zbrodniarze, a nie jako bohaterscy wyzwoliciele. Zapewne więc film nie wejdzie do dystrybucji na zachodzie. Nie ma znaczenia, jak dobre filmy będą robić Polacy („Kurier” to film dobrze zrobiony), jeżeli będą one wolne od antypolskich kłamstw nie można liczyć, że zachodni dystrybutorzy je wprowadzą do swoich kin na zachodzie. Niemniej produkowanie takich filmów jest bardzo ważne i potrzebne (dla widzów w Polsce czy z czasem poprzez umieszczanie ich wersji w obcych językach za darmo w internecie). Muszą one przywracać Polakom prawdę historyczną i na fundamencie takiej prawdy trzeba leczyć Polaków z narzuconego im kompleksu niższości.

Powstanie filmu wsparły PGE, Orlen, Mazowiecki i Warszawski Fundusz Filmowy (placówka Mazowieckiego Instytutu Kultury, jednostki organizacyjnej Samorządu Województwa Mazowieckiego), Polski Instytut Sztuki Filmowej. Producentami są: „Muzeum Powstania Warszawskiego – inicjator przedsięwzięcia oraz Scorpio Studio – współtwórca [...] „Jacka Stronga”, [...]. Pośród międzynarodowej obsady filmu zobaczymy wschodzące nazwiska nowego pokolenia: odtwórca głównej roli Philippe Tłokiński („Belfer” w reżyserii Łukasza Palkowskiego) i Patrycja Volny („1983” – pierwszy polski serial Netflixa) oraz plejadę polskich gwiazd: Tomasz Schuchardt, Adam Woronowicz, Zbigniew Zamachowski, Mirosław Baka, Rafał Królikowski, Grzegorz Małecki i Jan Frycz”.

Jak informuje dystrybutor obrazu „akcja filmu rozpoczyna się kilkadziesiąt dni przed inicjującą Powstanie Godziną „W”, gdy polski oficer, Jan Nowak (Philippe Tłokiński), zostaje wyznaczony w Londynie do sekretnej misji: zostanie w trybie natychmiastowym przetransportowany alianckimi kanałami przerzutowymi przez włoską bazę w Brindisi aż do Polski, po czym dotrze do Warszawy i przekaże tajne informacje do rąk generała Tadeusza „Bora” Komorowskiego i dowództwa Armii Krajowej. Od powodzenia tej misji zależą dziesiątki tysięcy istnień, lecz gdyby Nowak wpadł w szpony wroga, ma rozkaz oddać życie, by przewożone materiały nie trafiły w ręce Niemców. Już w brytyjskiej stolicy pojawiają się jednak pierwsze problemy. Nie dość, że alianci nie kwapią się do spełnienia obietnic i wysłania do Polski posiłków, dzięki którym Powstanie miałoby realne szanse powodzenia, to jeszcze Nowak otrzymuje sprzeczne rozkazy od Polaków. Jedni proszą, by powstrzymał wybuch Powstania, inni dążą do patriotycznego rozlewu krwi. Poczynania kuriera śledzą również nazistowscy szpiedzy ukrywający się w Londynie”.

Jak informuje dystrybutor filmy w rolach drugoplanowych „Grzegorz Małecki wcielił się w generała Tadeusza „Bora” Komorowskiego, Jan Frycz zagrał generała Kazimierza Sosnkowskiego, Rafał Królikowski pojawia się jako sprzeciwiający się misji Jana Nowaka generał Stanisław Tatar, a Mirosław Baka to filmowy generał Tadeusz Pełczyński. Zbigniew Zamachowski zagrał pułkownika Antoniego Chruściela „Montera”, a Adam Woronowicz pułkownika Kazimierza Iranka-Osmeckiego, z kolei Sławomir Orzechowski wcielił się w Stanisława Mikołajczaka, który umożliwia kurierowi kilka minut rozmowy z samym Winstonem Churchillem, którego na ekranie odtworzył Michael Terry. Niemieckich oficerów próbujących udaremnić misję Nowaka zagrali Martin Butzke i Nico Rogner, a partyzantów i innych obywateli wspomagających działania Armii Krajowej między innymi Tomasz Schuchardt, Wojciech Zieliński i Cezary Pazura”.

Jan Bodakowski