- Różaniec bywał w dziejach chrześcijaństwa użyty do walki. Był narzędziem w walce cywilizacyjnej. Bo tak naprawdę każdy chrześcijanin jest człowiekiem walki. Chrześcijanin jest człowiekiem powołanym do zwycięstwa – stwierdził ks. prof. Paweł Bortkiewicz na antenie Telewizji Trwam.

Duchowny odniósł się do Święta Niepodległości i Marszu Niepodległości, który przejdzie 11 listopada ulicami Warszawy.

– Wydarzenie, które wzbudza wiele emocji zarówno w kraju, jak i za granicą. Przed kilkoma laty prominentny polityk w Brukseli przyrównał uczestników tego marszu, polskich patriotów z niemieckimi nazistami. Przyrównał kontekst warszawskiego pochodu z kontekstem obozu Auschwitz-Birkenau. Obraził uczucia wielu z nas, Polaków. (…) Opinia tamtego polityka, w chwili, gdy ją wypowiadał, spotkała się z aprobatą części polskich europosłów – przypomniał ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

W tym roku emocje wzbudziło samo logo „Marszu Niepodległości” zaproponowane przez Ruch Narodowy.

– Jest nim zaciśnięta pięść podniesiona ku górze, a wokół niej różaniec i napis „Miej w opiece naród cały”. To logo zostało bardzo szybko skrytykowane przez różne środowiska, w tym także kościelne. Doczekało się komentarza rzecznika Episkopatu Polski. Rzecznik zwraca uwagę na to, że różaniec jest modlitwą pokoju, a nie agresji. Różaniec jednoczy z Bogiem i bliźnimi, nie może wywoływać sporów. Od wieków łączy wierzących, prowadzi do Boga i jest modlitwą niosącą pokój – mówił kapłan.

Jak zaznaczył ks. prof. Paweł Bortkiewicz, nie chce zabierać głosu w tym sporze ani popierać konkretnego środowiska, tylko próbuje zrozumieć stronę skrytykowaną i osądzoną.

– Nie wiem, czy różaniec jest tylko i wyłącznie modlitwą jedności i pokoju. Oczywiście każda modlitwa ma na celu pojednanie z Bogiem i między ludźmi oraz wprowadzenie pokoju, ładu i harmonii. Ale droga do jedności i pokoju, jak wiemy, może być naprawdę bardzo różna. Leon XIII, opisując w jednej ze swoich encyklik wydarzenia spod Lepanto, wspominał, że oprócz rycerstwa walczącego z inwazją turecką, islamską, brali w tej inwazji udział pozostający w domach modlący się. I pisał: „Ci, którzy nie byli zdolni do włączenia się do boju, uformowali armię pobożnych suplikantów, którzy wzywali Maryję i jednym głosem pozdrawiali ją słowami różańca, błagając Matkę Bożą o wielkie zwycięstwo dla walczących towarzyszy” – opowiedział 

- W tej bitwie flota chrześcijańska odniosła bez większych strat zwycięstwo. Walka na wskroś chrześcijańska była i jest wpisana w nasz etos narodowy – zaznaczył kpłan.

– Różaniec bywał zatem w dziejach chrześcijaństwa użyty do walki. Był narzędziem w walce cywilizacyjnej. Bo tak naprawdę każdy chrześcijanin jest człowiekiem walki. Chrześcijanin jest człowiekiem powołanym do zwycięstwa – stwierdził.

 

bz/radiomaryja.pl