Wciąż wiele emocji budzi w Kościele ogłoszone przez papieża Franciszka 16 lipca motu proprio „Traditionis custodes”, którym radykalnie ograniczył on możliwość sprawowania liturgii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Do sprawy odniósł się na antenie Polskiego Radia RDC ks. prof. Andrzej Kobyliński, który podziela przekonanie wielu komentatorów, wedle których nowy dekret pogłębi podziały w Kościele.

Ks. prof. Andrzej Kobyliński podkreśla, że pytanie o ryt jest pytaniem drugorzędnym. Problemem najważniejszym jest natomiast pytanie o to, jak sprawować dziś Mszę świętą, aby rozbudzać wśród katolików wiarę w realną obecność Chrystusa w Eucharystii. To właśnie zanik przekonania, że w Komunii świętej obecny jest Chrystus, w ocenie filozofa jest dziś przejawem kryzysu wiary katolików.

Odnosząc się do reakcji, jakie na świecie wywołał nowy dekret papieża Franciszka, ks. prof. Kobyliński przyznaje, że w Kościele toczy się swoista wojna, której konsekwencją może być przejście części wiernych do innych wspólnot, np. lefebrystów.

- „Obawiam się, że ten dokument, który miał przynieść więcej pokoju i zgody w Kościele, może przynieść skutki odwrotne. Nowe podziały, nowe konflikty, nowe bratobójcze wojny wśród katolików”

- ocenia.

Zwracając uwagę, że nie jest to jedyny spór w Kościele, gość Polskiego Radia zauważa, że Kościół katolicki stoi w ogniu.

- „Ostatni dokument papieża Franciszka to gwałtowne dolanie oliwy do ognia”

- stwierdza.

Rozmowa z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim dostępna jest TUTAJ.

kak/rdc.pl