We wstępniaku do najnowszego numeru "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki odnosi się do skierowanej właśnie przez rząd do ratyfikacji konwencji przeciwko przemocy wobec kobiet. Redaktor senior podkreśla, że dokument ten zawiera wiele narzędzi do ochrony przed przemocą domową. Zauważa wprawdzie, że sporo z tych narzędzi istnieje już w ustawodawstwach lokalnych, ale jego zdaniem, międzynarodowa współpraca na tym polu może zwiększyć zapobieganie przemocy.

Ks. Boniecki przypomina, że problem przemocy domowej w Polsce jest poważny. Ubolewa nad tym, że mimo istniejących ustaw, możliwości ingerowania państwa są ograniczone. Duchowny nie może pojąć, dlaczego Kościół ma negatywne stanowisko w sprawie ratyfikacji konwencji. Uznaje jednak za absurdalne zarzuty, jakoby Kościół bronił przemocy i podkreśla, że w takich trudnych sytuacjach księża zwykle sugerują skorzystanie z właściwych środków prawnych, a nawet przewidzianą w kościelnym prawie separację.

Reaktor senior przywołuje stanowisko abp Henryka Hosera, który ostrzegał, że konwencja nazywa tradycyjne role kobiety i mężczyzny stereotypami, które należy zwalczać. "Istotnie, konwencja główną przyczynę przemocy widzi w strukturach i stereotypach" – przyznaje ks. Boniecki. I przypomina, że zgodnie z założeniami konwencji należy "wykorzeniać" uprzedzenia, zwyczaje, tradycje...Te sformułowania budzą jednak obawę, że Magisterium Kościoła także zostanie uznane za utrwalające stereotypy.

"Oczywiście Kościół nie jest przeciwko równouprawnieniu" – podkreśla ks. Boniecki. Przywołuje także definicję "płci kulturowo-społecznej" Daniel Lipšica. I wywiad z Michałem Królikowskim, który można znaleźć w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego". Wiceminister sprawiedliwości wyjaśnia w nim, że zastrzeżenia odnośnie do konwencji dotyczą bardziej możliwości interpretacji niż samego dokumentu.

Zaś ks. Boniecki na "obronę dokumentu" przypomina, że ma on "chronić przed przemocą ludzi żyjących we wszelkiego rodzaju środowiskach: w rodzinach uznawanych za takie przez nas, i nieuznawanych, we wszystkich religiach, nie tylko chrześcijańskiej, i wszystkich tradycjach".

Beb/Tygodnik.onet.pl