W warszawskiej archikatedrze celebrowano wczoraj wieczorem Mszę świętą w intencji ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Przewodniczył jej ks. prał. Bogdan Bartołd, który apelował o „budowanie na fundamencie prawdy oraz sprawiedliwości i miłości społecznej”.

W czasie homilii proboszcz parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie przypomniał, że na Sądzie Ostatecznym Bóg nie będzie pytał nas o to, co zrobiliśmy, ale czego nie zrobiliśmy. Zachęcał więc do stawania się świadkiem Chrystusa.

Odnosząc się do wydarzeń z kwietnia 2010 roku, kaznodzieja podkreślił, że comiesięczna modlitwa jest wołaniem do Boga z prośbą o wyprowadzenie z tej tragedii dobra. Przypomniał też słowa św. Jana Pawła II, który mówił, że „Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi”.

- „Chciałoby się dzisiaj zawołać: Europo, czy ty o tym jeszcze pamiętasz? Polsko, czy pamiętasz i czy wiesz, że bez Chrystusa nie zrozumiesz swoich dziejów?”

- pytał duchowny.

Wskazał też na bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.

- „Prymas Tysiąclecia prosił nas Polaków, że nienawiścią nie obronimy naszej Ojczyzny, a musimy jej przecież bronić. Brońmy ją, więc miłością - najpierw między sobą, aby nie podnosić ręki przeciw nikomu w ojczyźnie, w której ongiś bili nas najeźdźcy. Nie możemy ich naśladować. Nie możemy sami siebie poniewierać, bić”

- podkreślił.

Zaapelował więc o „budowanie na fundamencie prawdy, sprawiedliwości i miłości społecznej”.

kak/PAP