„Na politycznej imprezie KOD-u sędziowie oklaskują Tuska. Co by pan powiedział, gdyby oklaskiwali Kaczyńskiego?” – pytał posła Platformy Obywatelskiej Roberta Kropiwnickiego, dziennikarz Robert Mazurek na antenie Radia RMF FM.
Prominentny działacz PO nie miał najmniejszego problemu z faktem, że zobligowani prawnie do niezawisłości politycznej sędziowie udają się na spotkanie organizacji politycznej i oklaskują na niej przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.
Robert Mazurek próbował dopytywać Kropiwnickiego, czy jeśli sędziowie oklaskują Tuska i skandują polityczne hasła na cześć opozycji to świadczy o ich niezawisłości, a gdyby oklaskiwali Kaczyńskiego, świadczyłoby to o jej braku. W odpowiedzi Robert Kropiwnicki usiłował tłumaczyć, że „każdy sędzia sam uznaje, kiedy jest niezawisły a kiedy nie” oraz „sam podejmuje decyzję” czy uczestniczyć w spotkaniach politycznych czy też nie.
KOD jest organizacja społeczną, sędziowie mogą klaskać Tuskowi.
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) November 30, 2021
„Każdy sędzia sam decyduje, kiedy jest niezawisły, a kiedy nie”. pic.twitter.com/lryVeDAyPN
Kropiwnicki bardzo umiejętnie ubarwiał rozmowę żartami, próbując przekonywać, że KOD nie jest organizacją polityczną, lecz „społeczną”, „broniącą demokracji”. Taka to platformerska dialektyka stosowana w pełnej krasie, prawda, że przeurocza?
Czy ja dobrze widzę, że po wystąpieniu Donalda Tuska sędziowie Żurek, Juszczyszyn, Zabłudowska i prokurator Kwiatkowska na stojąco klaszczą i skandują "zjednoczona opozycja"? 🧐 pic.twitter.com/iQyRNiJMb5
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) November 29, 2021
ren/RMF FM