Naczelny Sąd Administracyjny orzekł: - Udostępnienia danych z forów internetowych mogą żądać już nie tylko policja, prokuratura czy sąd. Takie prawo ma też każda osoba fizyczna i firma, które wykażą, że jest to niezbędne dla ochrony dóbr osobistych i dobrego imienia. Co to znaczy? Konkretnie chodzi o walkę z tzw. hejterami, czyli osobami publikującymi w sieci obraźliwe wpisy.

Teraz, dzięki wyrokowi sądu, dostęp do poufnych danych dot. hejtera może mieć każdy, kto poczuje się urażony czy znieważony przez taką osobę. Jeśli administrator strony internetowej nie wskaże danych, osoba pokrzywdzona może zgłosić się do GIODO, który na drodze administracyjnej nakaże właścicielowi strony do udostępnienia danych.

Właściciele portali obawiają się fali żądań o udostępnienie danych osób, które krytykują innych na forum lub ostro wyrażają swoje  poglądy. – Do tej pory odmawialiśmy, bo chronimy te informacje. Wyrok NSA toruje jednak niebezpieczną praktykę, bo skoro będziemy musieli udostępniać dane blogerów, to może to zagrozić swobodzie wypowiedzi – mówi Igor Janke, właściciel portalu salon24.pl.

sm/Rzeczpospolita