Połączone izby Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej oraz Pracy przyjęły wczoraj uchwałę, w której orzekły, że żaden sąd ani organ władzy nie mają prawa do podważania orzeczeń Sądu Najwyższego, uznawania je za niebyłe czy ignorowania ich skutków, nawet jeśli powołują się na prawo Unii Europejskiej. Komentując uchwałę Sądu Najwyższego minister Waldemar Żurek stwierdził w rozmowie z Onetem, że nie zamierza jej respektować.

- „Jeśli nie podoba się im prawo unijne i nie podoba im się w Unii, niech wnioskują, by z niej wystąpić. Ale o tym decyduje naród, a nie grupa osób zasiadających w SN, które próbują to nasze członkostwo we Wspólnocie podważać”

- powiedział.

Na wypowiedź ministra zareagowała w opublikowanym dziś przez Sąd Najwyższy oświadczeniu prezes Małgorzata Manowska, która podkreśliła, że „skandaliczne sugestie ministra sprawiedliwości o wyjściu z UE jako skutek tej uchwały stanowią zwykłą manipulację, pomijającą jej meritum, czyli ochronę Konstytucji RP, porządku prawnego oraz wyłącznych kompetencji państw członkowskich UE”.

- „Jako I prezes SN stanowczo potępiam nieodpowiedzialne, a także niszczące zasadę praworządności medialne uwagi ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka dotyczące uchwały połączonych Izb Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 3 grudnia br.”

- oświadczyła.

Zauważyła, że zamiast służyć dialogowi, postawa szefa resortu sprawiedliwości „w sposób czysto polityczny eskaluje konflikt instytucjonalny, który osłabia zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości”. Przypomniała też, że „minister sprawiedliwości od dłuższego czasu grozi również karami finansowymi sędziom wypełniającym konstytucyjne i ustawowe obowiązki, segregując ich w oparciu o tryb powołania”, co „podważa stabilność systemu sądowego w Polsce”.

- „Wzywam ministra sprawiedliwości do natychmiastowego zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów oraz nawiązania konstruktywnego dialogu, opartego na prawie i wzajemnym poszanowaniu”

- zaapelowała.