Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu z okazji 224. rocznicy uchwalenia Konstytucji wyłożył Polakom swoją wizję patriotyzmu. Nie rozczarują się Państwo – to, oczywiście, wizja karykaturalna. Bo prezydent Komorowski z patriotyzmem utożsamia szacunek dla państwa. A więc już nie tradycja (o katolickiej Tradycji nie wspominając), nie wiara, nie historia, nie ziemia nawet – nie, po prostu państwo ze wszystkimi swoimi strukturami. Kto wiernie służy temu właśnie państwu, ten jest patriotą. Ot, Komorowski…
A oto, co dokładnie powiedział prezydent:

„Każde pokolenie musi na nowo odpowiadać na pytanie - co jest dla nich patriotyzmem, jak go tłumaczą i jak realizują w życiu. Dziś patriotyzm walki może być zamieniany w patriotyzm gotowości do obrony ojczyzny. Ale współczesny wymiar patriotyzmu, to jest przede wszystkim patriotyzm obywatelski, tzn. szanowanie państwa, szanowanie prawa, a także płacenie podatków, nauka, praca na rzecz wspólnot”.

I choć dodał na koniec, że musimy też pamiętać o patriotyzmie walki, to całościowego obrazu jego przesłania to nie zmienia. Szanujesz prezydenta? Płacisz podatki? Zgadzasz się z prawem, nawet, jeżeli jest skandalicznie bezbożne i antypolskie? Jesteś patriotą.

A jednak nie. Patriotyzm zasadza się na miłości do Ojczyzny. A Ojczyzna to naprawdę coś więcej, niż struktury III RP, którymi zarządza obecnie Bronisław Komorowski i reszta platformerskiej sitwy. By uprawomocnić swoje hańbiące Polskę poczynania dziś wmawiają nam, że szacunek do tego wszystkiego, co robią – no, to jest właśnie patriotyzm.

pac