W kontekście przeżywania Wielkiej Soboty zadajemy sobie pytanie, czy tego dnia powinniśmy pościć, czy też nie? Szukając odpowiedzi na to pytania, warto przyjrzeć się temu, co o samym poście mówi nam Ewangelia.

Święty Marek przekazuje nam opis wydarzenia, które miało miejsce po powrocie Jezusa wraz z Piotrem, Jakubem i Janem z góry Tabor. (Mk  9, 13 – 29) Wówczas to do Jezusa podchodzi mężczyzna, którego syn jest opętany przez niemego ducha. Wcześniej Apostołowie próbowali go wyrzucić, jednak się to im nie udało. Cała perykopa kończy się zdaniem Jezusa: „Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem”.

Święty Łukasz natomiast opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. (Łk 5,33-35) Faryzeusze dziwią się, że uczniowie Jezusa nie poszczą. Jezus odpowiada im: „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”.

Pochylając się nad tymi perykopami widzimy, że ewangeliści przekazują naukę o dwóch aspektach postu. Istnieją dwa rodzaje postu, które różnią się od siebie motywami, dla których pościmy.

W Ewangelii według św. Marka czytamy o poście, który możemy nazwać ascetycznym. W ten sposób pościmy np. w Środę Popielcową i wszystkie piątki w ciągu roku. Rezygnując z pewnych dóbr i przyjemności, wzmacniamy w sobie wolę dążenia do dobra. W ten sposób prosimy też Boga o Jego pomoc w naszej walce z szatanem i jego pokusami.

Św. Łukasz przekazuje nam natomiast naukę o innym rodzaju postu. To post, który obowiązuje nas w Wielki Piątek, a który Kościół zaleca nam również w Wielką Sobotę. Ten rodzaj postu jest związany z naszym bólem z powodu tego, że „zabrali nam Pana młodego”.

Dlatego pościmy również w Wielką Sobotę, aby pełniejszy i bardziej wyrazisty był dla nas znak Rezurekcji, w której ogłosimy, że Chrystus zmartwychwstał.

Dlaczego więc zwyczaj poszczenia w ten dzień w Kościele zszedł na drugi plan, i dziś nie jest już obowiązkiem, a jedynie propozycją Kościoła? Powody są czysto historyczne. Z powodu pewnych skomplikowanych zawiłości, aż do połowy XX wieku Wigilię Paschalną sprawowano w sobotę rano. Dlatego też już w sobotnie południe święcono pokarmy, będące symbolem tego zmartwychwstania. Nie było też sensu po Wigilii Paschalnej pościć, skoro świętowano już zmartwychwstanie. Reforma liturgiczna Soboru Watykańskiego II przywróciła Wigilii Paschalnej jej słuszne miejsce w noc z Wielkiej Soboty na Wielki Piątek. Dlatego logika znaku domaga się, abyśmy swój wielkopiątkowy post przedłużyli również na Wielką Sobotę.

kak/ ks. Paweł Staniszewski, niedziela.pl