Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski wnioskuje do CBA o przeprowadzenie kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń majątkowych posła KO Roberta Kropiwnickiego. Do pisma w tej sprawie dotarła Polska Agencja Prasowa.

Burza wokół majątku polityka Koalicji Obywatelskiej rozpoczęła się po tym, jak gościł on w środę w porannej rozmowie RMF FM. Robert Mazurek zadał wówczas Robertowi Kropiwnickiemu niewygodne pytanie o jego majątek. Okazuje się, że poseł dorobił się dziewięciu mieszkań.

- „Wszyscy się śmialiście z Daniela Obajtka, a pan od 10 lat jest posłem i z tego nie da się zarobić jakiś strasznych milionów; a pan ma dziewięć mieszkań”

- mówił dziennikarz.

Polityk wyjaśniał, że „posłem zawodowym” został dopiero w 2015 roku, a wcześniej pracował w spółce samorządowej, w której zarabiał większe pieniądze.

Wywiad wywołał publiczną dyskusję na temat majątku polityka, w ramach której pojawiają się wątpliwości dot. możliwości zgromadzenia przez niego tak pokaźnego majątku wobec rzeczywistych pobieranych wynagrodzeń. Uwagę na to zwraca poseł Krzysztof Sobolewski, który wnioskuje do CBA o przeprowadzenie kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń majątkowych posła Roberta Kropiwnickiego.

- „W związku doniesieniami medialnymi o pobieranych wynagrodzeniach, stanie majątkowym i składnikach majątkowych pana posła na Sejm Roberta Kropiwnickiego, wnoszę o przeprowadzenie kontroli rzetelności, prawidłowości i prawdziwości oświadczenia majątkowego posła na Sejm RP Roberta Kropiwnickiego, z dnia 7 maja 2020 r., oraz uprzednio składanych oświadczeń majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznych”

- czytamy we wniosku, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa.

Wczoraj portal TVP Info poinformował, że poseł Kropiwnicki od 2002 roku pracował w Agencji Rozwoju Regionalnego Arleg. Rok później został jej prezesem, zarabiając około 5,5 tys. zł netto. W 2010 roku trafił do Sejmu, kilka miesięcy później rezygnując z funkcji prezesa Arlegu. Następnie otrzymał posadę dyrektora zarządzającego w tej samej spółce samorządowej.

Portal TVP Info przypomniał też aferę, którą w 2014 roku opisała „Gazeta Wyborcza”. Dziennik wskazywał wówczas, że „pieniądze z Arlegu trafiały na konta prywatnych spółek, m.in. do Agencji Rozwoju Społecznego, w której udziały miała partnerka życiowa Kropiwnickiego Dorota Struska”.

kak/PAP