Plaga "strasznych klaunów" dotarła do Niemiec. Zaatakowane zostało ośmioletnie dziecko i to w świątyni. 

Od kilku miesięcy w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach Europy trwa seria głupich i brutalnych dowcipów. Polegają one na przebraniu się w upiorny strój klauna, ukrycie się w jakimś miejscu i zasymulowanie ataku na dane osoby. W ostatnim czasie ta idiotyczna moda dotarła tez do kraju naszych zachodnich sąsiadów. 

Mężczyzna przebrany za klauna ukrył się w protenstanckim miejscu modlitwy i wyskoczywszy z ciemności z piłą łańcuchową, przypuścił atak na ośmioletniego chłopca. Dziecko z krzykiem przerażenia wybiegło ze świątyni, a klaun wsiadł do swojego auta i odjechał.

Okropna moda nieraz zebrała już prawdziwie krwawe żniwo. Taka sytuacja miała miejsce właśnie w Niemczech, gdzie przy jednym z "ataków" ofiara głupiego żartu zareagowała, atakując napastnika nożem i poważnie go raniąc.

Jak widać, nie odebrało to ostatecznie ochoty do straszenia ludzi innym przebierańcom...

emde/pch24.pl, Fronda.pl