W mediach elektronicznych intensywnie pokazywany jest nowy spot prezydenta Komorowskiego, w którym ten chwali się swoimi osiągnięciami na rzecz rodzin wychowujących dzieci i zapowiada, że w następnej kadencji będzie z kolei wspierał ludzi młodych.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że w kampaniach wyborczych politycy „podkolorowują” swoje dotychczasowe osiągnięcia aby pozyskać wyborców ale tak dramatycznego rozminięcia się z rzeczywistością u urzędującego prezydenta jeszcze w naszym kraju nie było.

2. Przypomnijmy więc, że prezydent Komorowski nie tylko zignorował ponad 2,5 mln podpisów zebranych przez związki zawodowe pod wnioskiem o referendum w sprawie wydłużenia do 67 lat wieku emerytalnego ale błyskawicznie podpisał uchwaloną przez posłów Platformy i PSL-u ustawę.

Ustawa wprowadza podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet o 7 lat, dla tych pracujących w rolnictwie aż o lat 12, dla mężczyzn z kolei o 2 lata ale dla tych pracujących w rolnictwie aż o lat 7, co w oczywisty sposób uderza w rodziny, ponieważ uniemożliwia dziadkom opiekowanie się wnukami, co w polskiej tradycji było do tej pory zjawiskiem bardzo powszechnym (i było bardzo pozytywnie ocenianie we wszystkich raportach UE oceniających polityki społeczne poszczególnych krajach członkowskich).

Komorowski nie protestował także w sprawie podwyższenia stawek podatku VAT skutkującego dodatkowymi obciążeniami Polaków kwotą przynajmniej 5 mld zł rocznie, mimo tego, że alternatywą dającą podobne dochody budżetowe było wprowadzenie tzw. podatku bankowego (stosowna projekt ustawy przygotowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości leżał w tym czasie w sejmowej zamrażarce).

Rozwiązaniem podatkowym niezwykle niekorzystnym dla rodzin wychowujących dzieci, było także podpisanie się przez prezydenta Komorowskiego pod ustawą podwyższającą VAT na ubranka i obuwie dziecięce z 8 na 23% ,co oznacza wyjęcie z kieszeni takich rodzin przynajmniej kilkuset milionów złotych rocznie.

Prezydent Komorowski podpisał także rządową wyjątkowo „prorodzinną” ustawę o obligatoryjnym pójściu do szkół dzieci 6-letnich, nie uwzględniając składanych w Sejmie dwukrotnie obywatelskich wniosków o referenda w tej sprawie, poparte sumarycznie ponad 2 milionami podpisów.

3. We wspomnianym spocie Komorowski podkreśla także jako swoją inicjatywę wprowadzenia Karty Dużej Rodziny choć wprowadziła ją w życie ustawa rządowa, w praktyce jednak Karta ma głównie znaczenie propagandowe.

Zawiera ona zaledwie 25% ulgi na przejazdy komunikacją publiczną dla rodzin z trójką i większą liczbą dzieci (i to tylko pociągami Intercity, a nie powszechniejszymi regionalnymi), ulgowe korzystanie z obiektów sportowych i instytucji kultury zaproponowane wcześniej przez samorządy dla „swoich” wielodzietnych rodzin i niewiele więcej, co jest kroplą w morzu najważniejszych potrzeb wielodzietnych rodzin.

A trzeba chyba przypomnieć prezydentowi Komorowskiemu za raportem GUS o biedzie w Polsce, że w 2013 roku, a więc w czwartym roku jego prezydentury ponad 26 proc. małżeństw z czwórką i większą liczbą dzieci, blisko 10 proc. małżeństw z trójką dzieci, 4 proc. małżeństw z dwóją dzieci, 2,5 proc. małżeństw z jednym dzieckiem i blisko 9 proc. rodzin z jednym rodzicem i dziećmi na utrzymaniu znalazło się poniżej progu skrajnej biedy (są to rodziny w których niski poziom dochodów powoduje biologiczne wyniszczenie człowieka).

Niestety takich „prozaicznych” potrzeb jak zapewnienie pełnego wyżywienia dzieciom i ich rodzicom w wielodzietnych rodzinach, Karta Dużej Rodziny, niestety nawet nie przewiduje.

4. Jeżeli w następnej kadencji jak zapowiada w spocie prezydent Komorowski, miałby się on zająć ludźmi młodymi, to po opisanym wyżej wsparciu jakie „zafundował’ rodzinom wychowującym dzieci, aż strach się bać.

Stąd zdaje się ich skłonność do masowej emigracji, przypomnijmy, że aż 70% ubiegłorocznych maturzystów, nie widzi w Polsce  tak rządzonej możliwości spełnienia swych aspiracji życiowych i chce emigrować.

Ten spot nie przysporzy Komorowskiemu zwolenników, bo rodzinny wychowujące dzieci i ich bliscy doskonale wiedzą, że 8 letnie rządy Platformy i PSL-u, to prowadzenie polityki antyrodzinnej.

Zbigniew Kużmiuk