Bóg zaszczepił w człowieku pragnienie osiągnięcia komunii ze swoim Stwórcą. „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu” – pisał w swoich „Wyznaniach” św. Augustyn. Dlatego człowiek, który odrzuca Boga, tworzy sobie religię z ideologii, jakiej się oddaje. Komuniści dokonali sakralizacji Lenina. Również ideologia LGBT przybiera już formy nowej, świeckiej religii. Prof. Jan Hartman założył właśnie „św. Zakon Rycerek i Rycerzy Tęczy”.

„Trochę to śmieszne, trochę to straszne” – przyznaje w rozmowie z portalem tvp.info.pl ostatnie działania prof. Jana Hartmana prof. Mieczysław Ryba.

Kontrowersyjny filozof poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że powołał do życia zakon „Rycerek i Rycerzy Tęczy”. Na „Wielką Mistrzynię” tego osobliwego tworu wybrano Agatę Passent.

Portal tvp.info.pl poprosił o komentarz w tej sprawie historyka i politologa z KUL, prof. Mieczysława Rybę. Uczony podkreśla, że wśród wszystkich nurtów ateistycznych, teistycznych czy chrześcijańskich można było obserwować tendencje do tworzenia czegoś w rodzaju „antykościkoła”:

- „To jest w opozycji do wiary i głoszące pewną wiarę w jakąś wizję świata i mające swoją koncepcje mesjanistyczną; to neomarksizm również materialistyczny i w istocie przeciwny chrześcijaństwu” – zauważa uczony.

- „Ludzie, jeśli nie uznają Boga, szukają alternatywnej koncepcji zbawczej, ale gdzieś to zaczyna iść na poważnie, idąc tym tropem rewolucyjnym, który stał na negacji Boga” – dodaje.

Prof. Mieczysław Ryba przyznaje, że tego typu działania prof. Hartmana są próbą stworzenia z ideologii LGBT nowej religii. Historyk, przypominając poprzednie rewolucje jakie przeszły przez świat podkreśla, że przestaje to już być śmieszne, a zaczyna się robić straszne.

kak/tvp.info.pl