Wybory w Katalonii wygrali zwolennicy secesji, ale najwięcej głosów uzyskała partia Obywatelska (Ciudadanos), która może liczyć na 37 mandatów. Secesjoniści uzyskają 74 mandaty. Frekwencja okazała się rekordowa - 81.94 proc. uprawnionych do głosowania.
 

- To zwycięstwo republiki katalońskiej nad państwem hiszpańskim - powiedział po ogłoszeniu wyników wyborów w Katalonii Carles Puigdemont, były szef autonomicznego rządu tego hiszpańskiego regionu. Przebywający w Belgii polityk podkreślił, że wyniki wyborów nie podlegają dyskusji. "Dzięki temu zyskaliśmy prawo do tego, żeby wysłuchano naszych racji" - oświadczył kataloński przywódca. Innego zdania są władze w Madrycie.

W wyborach zwyciężyły partie separatystyczne. Trzy ugrupowania zdobyły łącznie 70 spośród 135 miejsc w lokalnym parlamencie, zdobywając większość, która wynosi 68 mandatów. Partie opowiadające się za pozostaniem Katalonii częścią Hiszpanii zdobyły 57 miejsc. 

Ogłaszając zwycięstwo separatystów, Carles Puigdemont podkreślił, że to wielkie upokorzenie dla centralnych władz w Madrycie. "Państwo hiszpańskie zostało pokonane. Mariano Rajoy i jego sojusznicy przegrali. Zostali spoliczkowani przez Katalończyków" - powiedział Carles Puigdemont.

Premier Mariano Rajoy śledził przebieg wyborów, ale po ogłoszeniu ich wyników zdecydował się nie występować publicznie. Przez swojego rzecznika przekazał jednak, że rząd w Madrycie nadal będzie przeciwstawiał się wszelkim próbom uzyskania przez Katalonię niezależności.

mod/Polskie Radio - IAR