W przemówieniu wygłoszonym 7 XI na konferencji na Uniwersytecie San Pablo w Madrycie, kard. Robert Sarah wskazał na związek łączący antykoncepcję z teorią gender i takimi zjawiskami, jak ideologia LGBT.

 

Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów powiedział:

„Pierwsze ogniwo w tym procesie dotyczyło kobiet. W rzeczywistości mentalność antykoncepcyjna, która mocno powiększyła swój zasięg po latach pięćdziesiątych XX wieku, umożliwiła głęboki rozdział pomiędzy kobietą a jej ciałem, rozdział, który radykalnie zmienił sposób rozumienia ludzkiej seksualności, małżeństwa, filiacji i oczywiście edukacji”.

Ten rozdział umożliwił z kolei rewolucję obyczajową lat sześćdziesiątych, gdyż „oddzielenie seksu od prokreacji wbiło klin pomiędzy seks a małżeństwo”. Doprowadziło to też do „instrumentalizacji samego ciała, jako materiału dostępnego dla najbardziej nieokreślonych pragnień” przy pozorach wolności, których przejawem jest podkreślanie przez feministki, że ich ciało należy do nich.

Skoro akt seksualny przestaje być darem z siebie, łączącym dwoje małżonków i otwartym na rodzicielstwo, konsekwencją jest techniczne potraktowanie prokreacji, czego wyrazem jest in vitro oraz akceptacja homoseksualizmu. Jak mówi bowiem kard. Sarah, „skoro seksualność nie jest już postrzegana w świetle daru życia, to jak homoseksualizm może być postrzegany jako perwersja, obiektywne i poważne zaburzenie?”

Zdaniem kardynała tzw. „teoria gender” jest logiczną konsekwencją racjonalizacji homoseksualizmu i zanegowania dającej życie miłości. Ciało już nie wyraża prawdziwego ja. Kolejnym ogniwem tego łańcucha jest domaganie się poszanowania tzw. „mniejszości seksualnych” i tolerancji wobec nich oraz „wolnego wyboru własnej tożsamości. (...) To wszystko zakłada fałszywą koncepcję wolności”. I prowadzi do destrukcji społeczeństwa, a ofiarami tej fałszywej ideologii stają się już także dzieci. Kościół musi bronić „prawdy o ludzkiej naturze”.

jjf/ChurchMilitant.com