„Księża muszą zrobić wszystko, co mogą, by pozostać blisko wiernych. Muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, by wspomagać umierających (...). Nikt nie ma prawa pozbawiać chorego lub umierającego duchowego wsparcia księdza. Jest to absolutne i niezbywalne prawo” – powiedział kardynał Robert Sarah w rozmowie z Chrlotte d’Ornellas dla francuskiego tygodnika „Valeurs actuelles”.

 

Hierarcha odniósł się w ten sposób do obecnej sytuacji, kiedy wiele osób umiera z powodu koronawirusa w samotności i bez opieki duchownej. Kard. Sarah dodał, że we Włoszech kapłani zapłacili najwyższą cenę za swoją posługę: „Siedemdziesięciu pięciu księży zmarło pomagając chorym”.

Zdaniem kardynała epidemia „rozproszyła zasłonę dymną iluzji” w świecie, który był „pijany samozadowoleniem, ponieważ uważał siebie za niezniszczalny”, obnażyła „słabość i bezbronność” człowieka. Ale także dała szansę dostrzec to, co najważniejsze: „odkryć na nowo znaczenie naszej relacji z Bogiem, a tym samym główne znaczenie modlitwy w ludzkim istnieniu”. Duchowny zwraca uwagę na fakt, że kwarantanna zamieniła wiele domów w „pustelnie” zarówno w przypadku ludzi świeckich, jak i duchownych, a więc daje możliwość praktykowania modlitwy i adoracji.

Jednocześnie, „kiedy wszystko się wali, pozostają tylko więzi małżeńskie, rodzinne i przyjaźń. Odkryliśmy na nowo, że jako członkowie narodu jesteśmy powiązani niewidzialnymi, ale realnymi więzami. Przede wszystkim odkryliśmy na nowo, że jesteśmy zależni od Boga” – zauważył kard. Sarah. Jego zdaniem jest to też „czas na ponowne odkrycie modlitwy rodzinnej”.

Dla kapłanów samotna modlitwa i Msza odprawiana bez udziału wiernych jest szansą na zrozumienie, że „nie są oni przede wszystkim liderami spotkań czy wspólnot, ale ludźmi Boga, ludźmi modlitwy, czcicielami majestatu Boga i kontemplatorami. Następnie doceniają oni ogromną wspaniałość ofiary eucharystycznej, która nie potrzebuje dużej publiczności, by wydać swoje owoce. Poprzez Mszę kapłan dotyka całego świata” – powiedział kard. Sarah.

jjf/LifeSiteNews.com